wtorek, listopada 27, 2007

RUNDA 34 - WBIEGAM NA STADION



Jeszcze tylko 3 rundy.... tak mowia producenci... ale rundy te beda jak w ROCKY ... ciezkie... po 15 godzin z innymi niespodziankami, Smieje sie bo.. powiedzialem w wywiadzie ze czuje sie jak maratonczyk ktory wlasnie wbiega na stadion po ostatnie okrazenie przed meta... tak tylko z tego co widze to ostatnie okrazenie to bedzie bieg przez plotki a to juz nie na moje sily czy to zniose?


dzis na planie bylo cudownie 3 sceny ... 12 godzin pracy... i spokojnie moglem sobie je krecic... konczac tak jak chcialem
ale jutro kolejny sztorm.... mam zrobic 10 scen... a to jest niewykonalne... naprawe nie da sie tego zrobic... :(

dobranoc

3 komentarze:

m. pisze...

kurcze, 10 scen w fabule to nawet w jednym obiekcie trudno zrobic...

a jezeli masz jakies przerzuty, jakies wieksze przestawki.. o rany


trzymam stale kciuki za Ciebie, Wojtka i Konia :) tez

m. pisze...

pisze niegramotnie, bo jestem po calym dniu zdjec tez :)

Anonimowy pisze...

da się...
dziś już wiemy :) bo zrobione.
prawda?