czwartek, lutego 28, 2008

IMPREZA NUMER #@$%



I kolejna impreza i znowu poznalem paru ciekawych ludzi... na zdjecieu TYNIEC, JA, LUTCZYN, HARASIMOWICZ... i znowu czegos ciekawego sie dowiedzialem o zyciu ludziach... zwlaszcza polityki bo byla to impreza srebnych czy zlotych ust... crazy

THERE WILL BE BLOOD - UCZTA



Pewnego dnia, kiedy ogladasz filmy.... te dobre lepsze i najlepsze.. az potem tylko najlepsze .. az potem rowneirz i te slabe.. dzieje sie cos takiego ze ... czekasz... tak jak czekasz na milosc.... jak czekasz az ujzysz ta kobeite w ktorej zobaczysz to czego nikt inny nie zobaczyl... moze sie zakochasz... a przez to zmienisz...

tak tez jest z filmem... czekasz na ten film ktory znowu toba wstrzasnie... Tak mialem z LIsta Schindlera... i paroma innymi filmami...

i dzisiaj tez... Razem z Cezarym Filipem i NIkodemem... bylismy na AZ POLEJE SIE KREW... po prostu wykurwisty film... dla tych ktorzy kochaja kino ...

To jak jedna z tych ksiazek ktora wiernego czytacza zatrzymuje na pare dni... bo chce sia nia delektowac... Doprawdy piekny.. i co teraz ... :)

wtorek, lutego 26, 2008

CO TO BYLA ZA PREMIERA



To byl poniedzialek Gasowskiego w nowej sztuce... zadowolony z rodzicami



Sztuka to taka szybka erotyczna reflekscja na tematy damsko meskie i troche prawda ze tak powiem sexu



Ale nie o sexe to bede pisal tylko o tym jak bardzo zzylismy sie z Piotrem.. my czyli nasza ekipa bylo nam bardzo milo ze moglismy uczestniczyc na jego premierze w jego garderobie... z nima... przy nim ... za nim... obok niego...



A potem koreczki szampan i rozmowy...



No i najmilsza Haneczka .... ach ta Haneczka... Hanka :)

sobota, lutego 23, 2008

OSKARY OSKARY OSKARY

Udalo mi sie strzelic dwoch aktorow meskich glownej i drogoplanowej roli, szkoda mi Paula Thomasa Andersona ale to kwestia czasu by ja dostal.. to najciekawszy tworca dla mnie teraz... no i za script do JUNO no i za drogoplanowa role zenska hi hi...




Oskary juz raptem.... Chcialbym dac nie tyle moje przywidywania co do oskarow kto dostanie kto powinien tylko bardziej.. komu ja bym dal i za co oskary z nominowanych gdybym mogl wybrac jako akademia ot taka zabawa

NAJLEPSZY FILM: "Aż poleje się krew"
NAJLEPSZY AKTOR: Daniel Day-Lewis - "Aż poleje się krew" OSKAR
NAJLEPSZA AKTORKA: Ellen Page - "Juno"
NAJLEPSZY AKTOR DROGOPLANOWY - Javier Bardem - "To nie jest kraj dla starych ludzi"OSKAR
NAJLEPSZA AKTORKA DROGOPLANOWA - Tilda Swinton - "Michael Clayton" OSKAR
REZYSERIA - Paul Thomas Anderson - "Aż poleje się krew"
NAJLEPSZY ORYGINALNY SCENARIUSZ - Diablo Cody - "Juno" OSKAR
NAJLEPSZY SCENARIUSZ ADOPTOWANY - Paul Thomas Anderson - "Aż poleje się krew"
NAJLEPSZY FILM ANIMOWANY - "Persepolis"
NAJLEPSZY FILM ZAGRANICZNY - "Katyń"
NAJLEPSZE ZDJECIA - Janusz Kamiński - "Motyl i skafander"
NAJLEPSZA MUZYKA - James Newton Howard - "Michael Clayton"
NAJLEPSZY MONTAZ - Juliette Welfling - "Motyl i skafander"
NAJLEPSZE EFEKTY SPECJALNE - Scott Farrar, Scott Benza, Russell Earl i John Frazier - "Transformers"
NAJLEPSZE KOSTIUMY - Alexandra Byrne - "Elizabeth: Złoty Wiek"
NAJLEPSZA SCENOGRAFIA - "American Gangster"

Ciekawe jak academia to oceni wszystko... komu da a komu bedzie zazdroscic za bardzo by dac... he he.. to przecierz tylko ludzie...

czwartek, lutego 21, 2008

CZESKI PLAYBOY TIME



No panie producencie Rudo... gdzie my tu mozemy isc po ciezkiej pracy....? Znam takie jedno miejsce chlopaki



I tak jakims dziwnym trafem wyladowalismy na imprezie branzowej PLAYBOYA nie wiem jak nas wpuscili ale tak sie dziwnei stalo ze tak... i okazuje sie ze to byla prezentacja jednej pani z marcowej rozkladowki



O wlasnie to ona na tym zjdeciu... No i co w zwiazku z tym zabawa tance alkohol i paru czechow...



a tu zdjecie z pania z rozkladowki bardoz mila .... wiecie ze nikt z tych czechow nie mial odwagi nawet powiedziec jej czesc... znacyz AHOJ.... a ja powiedizalem...

Ja generalnie juz bylem w transie bo wypilem 3 piwa i mialem swoja zamroczona faze. Nie wiedzialem co sie tam dzieje do konca, jak zwykle zreszta a z racji ze bylem jedyny w czapce z daszkiem pozwolilem sobie na turyste i robilem sobie zdjecia pijac drinki... powiem wam ze bardoz milo tak czasami wyluzowac




Potem taniec... i przypomnialem sobei o moim trenerze i wykonywalem dziwne cwiczenia az niektorzy mysleli ze jestem na jakis tabletkach... bo skip A przez piosenke to juz nie jest normalne he he



Ale byl fajny moment dosc zabawny... kiedy juz zluzowalem i postanowilem po prostu stanac pod sciana. wojtek tanczyl w transie a ja po prostu sobie stalem i patrzylem na tanczoce kobiety na barze... az tu raptem



Jakis gosc pyta sie mnie z amerykanskim accentem czy dobrze sie bawie... poweidzialem
TAK
on podjarany naprawde tak?
TAK odpowiadam
gosc zaczol sie totalnie smiac...
EXstazy?
Mowie mu tak jaqk Exstazy .. juz wiedzialem ze gosc jest na hayu
ale ten szybko sie podjaral i mowi ze idzie po kolegow ze super i wogole

koledzy przyszli .. okazalo sie ze pytal sie mnie o to czy mam kokaine a ja mo odpowiedizalem ze tak
i czy mam exstazy
TAK jak exstazy
Powiedzialem ze to nie porozumienie.ael on nie chcial mi wierzyc..

Ej stary jestesmy turystami ale nie boj sie nas

NIE NIE NIE naprawde IM CLEAN.. naprawde...

tak tak boisz sie nas bo nas nie znasz

NIE NIE NIE naprawde...

gosc zwatpil i powiedzial... profesjonalista z ciebie, rozumiem ... usmiechnol sie poklepal i tak zostalem jedynym dilerem tam w kapturzxe i czapce... shit


Dlatego zaczolem tanczyc i tanczyc i tanczyc



I do domu znaczy do hotelu



Zero kaca ... bardzo mily wieczor

środa, lutego 20, 2008

PRAHA PRAHE PRAHEM



No i w pradze pieknej shit.. ale pieknej... w porownaniu do pewnej stolicy w polsce... ktorej nazwy nei wymieniam by nikogo nie urazic... Skubancy poddali sie hitlerowi i maja piekne miasto ... no coz...



Znowu montaz montaz montaz.. producent bierman i jego uwagi.. i znowu myslenie i znowu ciecie ciecie ciecie



Tutaj prawda skupienie Birmanowe... ale film mu si epodoba to mnei cieszy, myslalem ze bedzie duzo gorzej




A to juz wieczorem zaczelismy ciac sceny na n owo.. caly supermarket ma nowy rytm... plus ucielismy zle rzeczy z niego... i tak do przodu



A to wlasnie supermaketowy swiat ktory cielismy... i tak bedziemy ciac do piatku.. Dobrze ze wziolem ten projektor... ten ktory podrozowal z projektorem :)

poniedziałek, lutego 18, 2008

Jade do Pragi.... praha praha a mi sie nie chce tam jechac.... shit posiedzial bym jeszcze troche w domu ... shit... a nie w kolejnym hotelu ... shit... i znowu samolot i znowu chmury i znowu czekanie na bagaz... shit...

niedziela, lutego 17, 2008

HISTORIA HISTORIA HISTORIA

... Bo to co mnie najbardziej w tym wszystkim fascynuje to historia... jakas opowiesc, choc jakas to tylko pretekst do tego by poruszyc Cie doglebnie i nawet zmienic, poruszyc na troche, zaniepokoic, zastanowic. Po to jest wlasnie sztuka sama w sobie a historia jest jego bardzo waznym elementem. Lubie opowiadac... wyobrazcie sobie co mi sie dzis przydazylo... lub za siedmioma gorami .... te tez lubie.... a nawet te... przychodzi baba do lekarza... bo w kazdej z nich jest jakis maly pstryczek, ktory pozwala ci itorzsamic sie w jakis sposob i przezyc jak wlasna...

.. Kiedys mialem faze na opowiadanie historii w towarzystwie o rozwolnieniach i kleksach po niby bakach... dlaczego ? bo byla ona w jakis sposob kontrowersyjna ale po dorgie dawala sluchaczowi do zrozumienia ze nie byl sam... bo kazdy z nas mial baka kleksa.. a ci co nie mieli neich sie strzega... neich sluchaja bo to moze si eprzytrafic kazdemu... dlatego tak empatuje z bohaterami tych wielkich dramatow... w ktorych bohaterowie cierpia i przezywaja mega ale to mega katusze. Na przyklad filmy wiezienne...

facet siedzi 30 lat w zamkneiciu za niewinnosc... My o tym wiemy on o tym wie... ale zyc trzeba... Z innej jeszcze strony tak juz gdybajac o historiach, trzeba zaowazyc ze kazdy dramat jest napietnowany klatwa jednego zycia i o tym tez kazdy z nas wie...

Ojej byl niewiny i trafil do wiezienia... polowe zycia tam przesiedzial... biedny gosc... i od razu refleksja, gdzie ja zrobilem blad, czy moje zycie bedzie jeszcze jednym dramatem czy moze spelnieniem pokolen dramatow moich przadkow. Czy zycie zakonczy sie happy endem czy moze tragicznie... ? co to jest wlasciwie happy end... ?

Bo przecierz kiedy cos konczy sie happy endem moze narodzic sie nowy dramat....

piątek, lutego 15, 2008

FIXUJEMY FILM Z EKIPA SKRACAMY DZIADA :)



Co za ulga moc montowac z przyjaciolmi w moim mieszkaniu bez tego malutkiego pokoiku gdzies w bukareszcie... i w koncu w domu. Przyszla nowa energia na ten film. Bo w koncu moglem komus pokazac go w calosci ba.. moglem komus pokazak kto wogole nie widzial i nie mial do czynienia z tym filmem. I teraz tylko sluchac myslec i intuicyjnie decydowac co bedzie co wyleci...



Na dzien dzisiejszy film ma 1 godzine 45 minut. zcielismy ponad 10 minut filmu. Na penwo na lepsze. Kolejne sceny wypadly kolejne role epizodyczne bezpowrotnie zostaly wyzucone do kosza... kurcze szkoda mi tych aktorow epizodycznych... przychodza graja mowia ze grali w tamim filmie... ups... ale nie bedzie ich bo trzeba to wyciac dla dobra widza...



Z innej strony od 4 dni walcze o swoj samochod. Ten SAAB byl tak zrunowany jak przyjechalem ze naprawde zrozumialem ze nie dla mnie jeszcze dorosle zycie. caly brudny ak by stal lata. WYmylismy go z Blazejem... Dzieki ci Blazej... Naprawilismy mu uklad elektryczny i radio ktore powodowalo ze nie zapalal.. dzieki ci Wojciechu zwanym Ziolo... a jutro wymieniam opony bo na tych nie mozna jezdzic.. dzieki ci za to Piotrze kubiaczykiem zwanym... ponad to:



Nie dizala mi umywalka... kiedy odkrecam kran wszystko laduje na podlodze w kuchni a to juz nei jest zabawne... to przez moja super pralke i pewiengo pana chydraulika ktory chyba szybko chcial isc do domu przed swietami... wiec dam sie sypie... nie mowiac o balaganie zwanym NAGASAKI... i mojej energii ktora spierowana jest tylko w montaz filmu.. olac balagan



Bo ogladamy dyskutujemy wycinamy podkladamy muzyke... i zastanawiamy sie ... jak na to zareaguja ludzie... bardzo intrygujace nas pytanie :)

niedziela, lutego 10, 2008

MISJA SKONCZONA


Misja skonczona.

Jedziemy jutro do domu do miejsca warszawa zwanym.
I odpoczne od tego filmu od myslenia o nim o Bukareszcie nareszcie...
Mam dwa nowe projekty ktore bede realizowal kiedy przyjade do stolicy
projekty, bo pracy nie ma... a Ci z reklamy chyba nas nie chca za bardzo :)
Burze wszystkie lego... To pierwsza rzecz ktora robie. wszystkie oprocz tych technikow samochodow
Bo chce kreowac wlasne budowle wnetrza a mam tych klockow wystarczajaco
by moj budzet budowniczego zwiekrzyl sie o 300 procent
chce zbudowac wnetrze domui z filmu CON FUOCO by moc pisac scenopis do scenariusza Cezarego.
Mam tez wielka ochote zbudowac polski wierzowiec dziesiecio pietorwy
ktory po odwroceniu pokaze wszystkie mieszkania w nim zamieszcozne, moze winde tez i schody
Kurcze potrzebuje wiecej klockow, bede musial to rozrysowac najpierw cos czuje
Bed musial znalesc odpowiednia skale na to chyba.... kurcze wiecej klockow
Chce tez troche zajac sie muzyka, Kupilem to pianino i czekalo na mnei miesiac. Mam program i sample do niego
naprawde mozna zaczac budowac jakas muze wokol tego... chce sie pobawic tym troche

piątek, lutego 08, 2008

FIRST TRAILER ....




Dzis w nocy powstal pierwszy trailer filmu ZMIANA ... To bylo bardzo ciekawe doswiadczenie bo mozna bylo w 2 minutach zobaczyc o czym naprawde jest nasz film i jak to ma sie do calosci godziny i piecdziesiat jeden minut ktore mamy....

Oczywiscie muzyka ktora wybralem, troche zmienia ten wizerunek he he bo dodalem muzyke z Titanica... ale mysle ze ta pierwsza proba Traileru pozwolila nam zobaczyc o czym tak naprawde zrobilismy film i gdzie sa w nim niespodzianki...

Piatek

Trzeci Piatek tutaj

No i co z tego skoro i tak nic sie nie zmienilo...

ale czuje ze to juz ostatni piatek w tym secie wizyty w Bukareszcie choc Wojtek twierdzi zebym sie przyzwyczail bo cos czuje ze to nie ostatni raz kiedy tu bede i nie tylko ze wzgledu na ZMIANE... lecz inne projekty... Cos dzisiaj slyszalem ze ktos widzial moje nazwisko w budzecie na jakis film.. ktory nawet nie zostal mi zaproponowany ale maja jakies plany...

czyzby ten pokoj stal sie tym pokojem w ktorym mieszkal ten dziwny gosc... hm moze powineinem wyskrobac cos nozem na scianie... :)

eee tam ...

czwartek, lutego 07, 2008

WOJTEK WSPOLWIEZIEN



I przyjechal Wojtek i widzial film i powiedzial...

WOJTEK: Dla mnie super Kondziu
AXINOWICZ: Naprawde?
WOJTEK: Jestem w szoku, ze to sie wogoel jakos laczy w calosc


Co jeszcze bylo mile to fakt, ze szybko zrozumial moja sytuacje

WOJTEK: I tu tak tu sam bez nikogo. NIkt inny tu nie mieszka?
AXINOWICZ: Tylko ja
WOJTEK: I te psy tak caly czas szczekaja?
AXINOWICZ: Caly czas
WOJTEK: I co nie byles w sklepie wogole nie wychodziles z tad?
AXINOWICZ: NIe
WOJTEK: No niezle

I tak sie to ma... robimy poprawki, mamy pare spotkan i zmykamy z tad

wtorek, lutego 05, 2008

NIEDZIELNE WYJSCIE NA MIASTO



Przecierz nie moge opisywac samego super procesu montazu bo zwariuje.... wy razem ze mna postanowilem pokazac wam 4 zdjecia ktore wykonalem w zwiazku z moim co neidzielnym wyjsciem po za mury wytworni...

a mury runa runa runa gdy niedzielny przyjdzie czas




Tu Tibi z jego zona... ponoc milosc od pierwszego wejzenia... Zobaczyl zoaczyla i tak 17 lat razem maja dwojke dzieci i ona nie rozumie dlaczego zajmuje sie tym czym sie zajmuje i nie zrozumie...

Powiedzialem jej ze ma szczescie ze Tibi jest montazysta nie rezyserem, chociarz wie gdzi emoze go znalesc.. chodz z myslami to napewno gorzej...



Hotel za czaj czesku... jedyne miejsce gdzie cudzoziemcy mieli prawo by przebywac... jedyny hotel dla innych...




A tu cerkiew... no i co koneic wycieczki po Bukareszcie... nei mialem ochoty na zdjecia, szczerze mowiac nie mialem na nic ochoty... nie mam na nic ochote w tym czasie mego zywota... i nie pytajcie mnei dlaczego... przechodze menopauze... 30 latka... chyba...

poniedziałek, lutego 04, 2008

ROSZADY PRZESTAWIANIE ZMIANY STRUKTURY

Montaz to bardzo dziwny proces. Szczegolnie na tym etapie, kiedy ma sie first cut i gra sie ze struktura calego filmu. Dzis sie o tym przekonalem. Przypominalo mi to troche gre w szachy keidy jeden ruch mowil o 4 kolejnych przeciwnika. Moim przeciwnikiem jest czas i struktura. dzis przestawilem ponad 12 roznych scen w innym ustawieniu co dalo ciekawszy efekt w drogim akcie... cos co bylo potem jest wczesniej to co bylo wczesniej jest potem ale blizej siebiw w zrozumieniu. NIesamowite ze po przestawieniu jest to tez zrozumiale ale bardziej interesujace niz wczesniej. Czasami ma nawet wiecej sensu niz wczesniej jak bylo w scenariuszu... Wyciolem tez 4 cale sceny i jedna skrocilem o polowe. Juz nigdy nie zobacza go ludzie w filmie... a jedna z nich tak bardoz lubilem... nie ma ... Bum... nie ma dla dobra filmu i rytmu filmu... a to dopiero poczatek :)
Pekam powoli....



Czuje ze nie wytrzymam dluzej....


Powoli zaczyna mi zdrowo odpierdalac... Zaczynam snic o szkole co za porabana mieszanka liceum z podstawowka... jakies fleshbacki... totalny rolercoster... I ten film... Patrze i patrze i patrze na niego... odbija mi sie ta ZMIANA juz.. odbija...
Co kolwiek sie stanei mysle ze za tydzien musze pojechac z tad... odpoczac... dokrecic sceny i na nowo montowac bo ja juz nie mam dystansu i checi... moje cialo juz mowi .. tak juz jest dobrze... tylko skonczmy to juz... he he... psychika siada... i nie chce juz ogladac filmu ZMIANA... chce odpoczac

sobota, lutego 02, 2008

FIRST CUT OF NIEOCZEKIWANA ZMIANA PLCI

Dziwnie... caly film juz jest... widzielem go... tymi oczyma..... Trwa teraz dwie godziny i 2 minuty bedzie trwal 100 minut... czyli 20 minut wytne w przyslzym tygodniu, ale teraz zacznie sie prawdziwy montaz... Przezucanie scen ... ciecie scen na nowo... laczenie sekfencji... wybieranie lepszych dubli... co mnie cieszy to fakt ze caly 3 akt jest taki ak chcialem z taka kulminacja na jaka polski film zasluguje... to jest nasza bron.. piekny akt trzeci. W polskich filmach akt trzeci po prostu w pewnym momecie sie zaczyna i szybko konczy.. czlowiek nawet nie wie kiedy powinien zbierac sie do domu... tutaj czuje porzadny trzeci akt... i oczywiscie jeszcze nad nim bede pracowal... wiecej nic nie zdradzam

piątek, lutego 01, 2008

Kiedy mialem z 6 lat zaczela mnie interesowac sprawa karna. Juz wiedzialem co to znacyz kogos zabic bo poznawalem przykazania i ogladalem filmy wojenne. Wiedzialem ze nie mozna zabijac bo nie idzie sie wtedy do neiba chyba ze jest to wojna to wtedy mozna robic co sie chce i tak sie jest potem bohaterem. Ale zmierzam do innej strony a mianowicie, karnej... W angielskim mowi sie np: six years in prison... mniej lub wiecej... W polsce jak bylem maly nei moglem skumac tekstu.. Dostal siedem lat pozbawienia wolnosci.. jak to pozbawienia wolnosci.. ktos kogos morduje a oni pozbywaja go wolonsci.. a co to jest wogole wolonsc... czyz w tamtych czasach nie kazdy byl pozbawiony wolnosci... ale bedac teraz tutaj drogi tydzien naterenie wytworni tutaj w Bukareszcie ze doskonale mi te slowo pasuje. Bo to miejsce jest jak wiezienie... Psy szczekaja, mam swoja cela przynosza mi jedzenie do niej, ale nie jestem pozbawiony wolnosci. Moge w kazdej chwili z tego pokoju pojsc gdzei tylko chce... co sprawia ze jest to tylko miejsce gdzie obecnie zyje... Mysle o tych ludziach ktorzy musza w takich mniejszych celach siedziec... bo musza... wychodzic na maly czas na powietrze... lub nie... siedzisz, zycie ucieka ci pomiedzy palcami... przejebane... ciekawe czy ten dzieciack to zrobil.... mowie o tym podwojnym dozywociu.. ciekawe jak sie oswaja z ta mysla pozbawienia wolnosci... na tak dlugo...