piątek, czerwca 30, 2006






Po pierwszej nocy wojny FILMWEBU, niektore ofiary przedstawiam na zdjeciach. Byla to dluga i krotka noc. Zaczelismy zdjecia o 18 a skonczylismy o 8.50 rano. Bylo duzo pracy, ale zaspol byl nie do pokonania. Czulem sie jak w jednej wielkiej rodzinie. Dzisiaj kolejny i ostatni dzien tej nierownej walki. Tym razem na cmentarzu.... Kolejna noc, kolejne przemyslenia

czwartek, czerwca 29, 2006


Ide z Ojcem na wojne Film Webu. To beda dwie dlugie noce i jeszcze dluzsze dni... Dzisiaj juz po przymiarkach duzo sie wyjasnilo. Powoli wylania sie charakter postaci kolekcjonera. Ojciec bedzie musial wyzbyc sie starych nawykow aktora scenicznego i byc soba i jeszcze raz soba a to juz nie bedzie takie latwe.... ale trudne tez nie... :)

wtorek, czerwca 27, 2006


UPS I DID IT AGAIN :) Wakacje uwazam za otwarte............ Oczywiscie ustosunkuje sie do dobrej rady i kupie taki szampon bym nie byl zolty :) Pani kiedy mi to wczoraj robila, byla zdziwiona ze szef w pracy pozwolil mi na taka wakacyjna fryzure. Odpowiedziaelm jej, ze mam bardzo dobrego szefe.... Aaaaa to co innego odparla i zaczela nakladac kolejna papke na mocno juz zabite przez nia wlosy. A ja przygladalem sie temu wszystkiemu i myslalem: Czy ja wogole wiem co robie?

Dzis po raz pierwszy pomyslalem o prawdziwych wakacjach. Mam propozycje wyjazdu na korsyke i tak sobei pomyslalem, ze to moze super pomysl. Ostatni raz wypoczywalem w 2001 roku jeszcze w Australii. To moze byc piekne, takie wyczyszczenie organizmu z wszystkiego, bez coca coli, bez komputera, bez komurki, z jakas ksiazka, bez myslenia o projektach projekcikach, filmach, zyciu, po prostu oddychasz i nie czujesz sie winny ze to robisz.... hm hm hm... wchodze w to.

poniedziałek, czerwca 26, 2006

A tak chcilibysmy by wygladal Alek w naszym filmie....


Alek tak bedzie wygladal jako kolekcjoner do FILM WEBU. Poprosilem go by zapuscil brode i genralnei sprawdza sie. To musi byc charakter bardzo tajemniczy. Ze nei do konca mozna go rozszyfrowac. czy jest to ktos bogaty, czy biedny, sprytny czy nie... te niulanse bardzo bym chcial zachowac i stworzyc bardzo filmowa postac. Jest to o tyle trudne ze jest to moj Ojciec i znam pewne jego cechy charaktery na wylot a teraz wymyslam go na nowo.

niedziela, czerwca 25, 2006





Przygotowania do FILM WEBU trwaja nieustannie. Zdjecia odbeda sie z nocy z czwartku na piatek i z piatku na sobote. Mamy juz wszystkie lokacje i ustawienia kamer. Wczoraj razem z Robertem i Wojtkeim ponownie poslzismy na cmentarz. Tym razem w nocy. Pan nas wpuscil i zamknol psy dla naszego bezpieczenstwa. Ostatnio taki pies odgryzl szczeke jednemu, ktory chcial odwiedzic zmarlego w nocy, dlatego oszczedzono nam podobnej przygosy. Choc ja juz najlepiej wiem na kogo taki pies by sie zucil pierwszy, ale pomine to. Dom na zdjeciu bedzie domem w filmie. Spokojny zaciszny domek jak ze storyboardu. A dzis popoludniu gralismy w freeeezbeee... co rownierz zalaczam do kroniki. Zdjecie ala diablik Robcia, bardzo mi sie podoba. Zoribilem go na cmentarzu. Bardzo odmiennie wyszedl nasz znajomy. Bardzo....,

sobota, czerwca 24, 2006



Z okacji ubieglodniowych dniach Ojca, poniewaz dzien ojca nie powinieni trwac jeden dzien, lecz conajmniej pare,... Zycze mu przede wszystkim pogody ducha jaka ma. Otwarcia dla innych i dla sprzyjajacych mu okolicznosciach. Wiary w siebie i jeszcze raz w siebie. Ojciec moj wyznaje bardzo specyficzna dla siebie filozofie. Czasami mysle ze tylko on dokladnie wie o co tak naprawde mu w niej chodzi. Wymysla swoje przyslowia w stylu: NIEKTORZY LUBIA POMARANCZE INNI JAK MU NOGI SMIERDZA. Lub inne erotyczne, ktorych nie bede przetacza, bo mi zmkna tego bloga w stylu: Byc w krakowie i nie.... nie nie moge dalej. Szacun dla niego i jego filozofi. Bedzie gral glowna role w moim super projekcie o Trupku. Od dwoch tygodni nie goli brody, na moja prosbe. Sasiedzi mysla, ze pije bo wyglada jak zul.... ale sie nie poddaje i czeka na telefon, kiedy ma przyjechac do Warszawy, a to juz nie dlugo

środa, czerwca 21, 2006



Generalnie przechodze apogeum moich atakow alergicznych w czerwcu. Nie moge oddychac, gile mi wylatuja uszami, a noce sa najgorsze, Zaduch i otepienie calego organizmu prostowane 5 minutowymi atakami kichania.

FILM WEB daje rade. Jutro jedziemy na lokacje i naprawde to beddzie najbardziej przygotowana produkcja w tym rokku. No moze za wyjatkiem MC DONALDA ktory mial wszystko. Ale tu robimy dla kina i to sie liczy.

Ponad to, zakochalem sie w nowym projekcie Micka Pattona PEEPING TOM. Szczegolnie piosenka MOJO, daje rade. Slucham jej bez przerwy i nie nudzi mi sie. Juz dawno nie sluchalem tyle razy tego samego utworu.

Dostalem tez propozycje teledysku Sidneya Polaka i Lecha Janerki. Zalaczylem moje projekty pomyslu w ktorym JANERKA jako kaplan wystepowal by w teatrze dla starej publicznosci. Wytworni sie podoba pomysl, teraz tylko czekam na aprobate artystyczna JANERKI i POLAKA.

Rownierz zaczynam projekt PRAGA z dziecmi dzielnicy pragi. Bedziemy robic piosenkr do slow dwojki praskich urwisow a muzyke napisze Olaf Deriglasoff... Zapowiada sie ciekawei bo piosenka jest o trupkach... Miesiac trupkow mam :) a to tekst dzieciakow.

Jestem sobie trup zwyczajny, chociaż trochę unikalny
Leżę w sadzawce głową w dół, nogi na brzegu, czaszka w dół
Pijawka ssie mój duży palec, z ucha wychodzi mi padalec
A karp odgryzł mi już cały nos
Już tak od roku gnije w mule
Woda me włosy pieści czule
A w mym sercu toporek tkwi
Co go przed rokiem mój teść tam wbił
A gdy znajda mnie za rok, to pewnie zrobią sekcję zwłok
A gdy ujrzy to mój teść, będzie mdlał aż razy sześć




A tu juz propozycje na teledysk do JANERKI i POLAKA

sobota, czerwca 17, 2006

Przy okazji wakacji ponownie zabralem sie za ogladanie wszystkich swoich ulubionych filmow. Tu zalaczam liste, ktora powstala w tamtym roku w hamburgu i od tego czasu zmienia sie w zaleznosci od tego, ktory film jest dla mnie lepszy, niz inny.


Liste wygrywa IMPERIUM KONTRATAKUJE,, poniewaz jest to najczesciej przezemnie ogladany film od poczatku do konca. To az nienormalne, ale jak mam faze potrafie go ogladac dwa razy dziennie, od poczatku do konca. A dlaczego? To juz moje :)

LISTA WSZECH FILMOW NAD INSPIRACJI

Imperium kontratakuje,
Lsnienie,
Midnight Cowboy,
Lot nad kukulczym gniazdem,
Lista Shindlera,
Taksowkarz,
E.T.,
Odyseja 2001,
Rosemerys Baby,
Poszukiwacze zaginionej arki,
Barry Lyndon,
Annie Hall,
Dr Strangelove,
Piec latwych utworow,
Chinatown,
Absolwent,
Lenny,
Alien,
Pulp fiction,
Manhattan,
THX 1138,
Apocalipse Now,
Paper Moon,
Conversation,
Star Wars,
Raging Bull,
Clockwork Orange,
Terminator,
Indiana Jones swiatynia przeznaczenia,
Pojedynek,
Noz w wodzie,
Ptasiek,
8 i pol,
Blade Runner
Betlejuice
Fight Club
Bliskie spotkania trzeciego stopnia
Carnal Knowledge
Pojedynek na Szosie
Last Detail
Buch Kasady and Sundence Kit
Tom Jones
Deliverence
Blue Velvet
God Father
Beeing John Malkovich
Punch Drunk Love
Czule Slowka
Sprawa Kramerow
Blizej
Lowca Jeleni
Blow up
Side Ways
Fargo
Adaptation
Magnolia
Take the money and run
Pol zartem pol serio
Fatalne zauroczenie
Wszystko co chcieli byscie wiedziec o sexe
Wodzirej
Dog day afternoon
Leon
Cinema Paradiso
Powrot Jedi
Casablanka
Amadeus
Seven
Big Lebowsky
Ed wood
Sniadanie u Tiffaniego
Enter the Dragon
Casino
Rejs
Matnia
Dzikosc Serca
Swiadek
Czyz nie dobija sie koni
Lokator
Mis
Eternal sunshine of the spotless mind
The fisher King
My own privet Idaho
Hanna and her sisters
Full metal Jacket
Szczeki
Rocky
Strach na Wroble
Skazani na Showshank
Zelig
Big
Plooton
American Biuty
Forest Gump
Rain Man
Sting
Marathon Man
9 i pol tygodnia
Ostatnie kuszenie Chrystusa
Dawno temu w Ameryce
Niemoralna propozycja
La strada
Predator
Heppieness
A.I.
Path of Glory
Natural born killers
Man on the moon
Easy Rider
Obcy decydujace starcie
Zezowate szczescie
Barton Think
Kabaret
Zagraj to jeszcze raz Sam
Donny Darko
Boogie Nights
Sexy beast
Swiadek
Wstret
Piknik pod wiszaca skala
Lawrence from Arabia
La dolche Vita
Milosc i Smierc
Bananowy czubek
Spioch
Aviator
Spartakus
Tranwaj zwany porzadaniem
Radio days
Cos
Frantik
The last picture schow
After hours
Tess
God father part 2
Talented Mr.Repley
American graffiti
Amarcord
Chlopcy z ferajny
Duzy maly czlowiek
Bonny and Claud
Na skroty
Zly porucznik
Szeregowiec Ryan
Killing
Wsciekle psy
Husbands and Wifes
Misery
Ordynery people
Monty Patton and Holly Gral
Koszmar z ulicy Wiazow
Almost famous
Alicja juz tu nie mieszka
Ereserhead
Powrot do przyszlosci
Stend by me
King of Comedy
Oliver Oliver
Czysta Formalnosc
Kolor Purpury
Celebrity

piątek, czerwca 16, 2006



Powracajac do mojej poraszki nieobecnosci na koncercie Depeche Mode. Ponownie zaczolem jej sluchac. Oczywiscie wziolem sie za najlepsza ich plyte VIOLATOR. Kazdy kawalek z tej plyty to osobna historia, inny bit, klimat i przede wszystkim chyba jedna z najlepszych muzycznych podorzy, kiedy kochasz sie do jej rytmu. Bylem na necie i znalazlem niezla skladanke najlepszych mixow wszystkich utworow z plyty Violator. Naprawde daje czadu. Ktos je tak zmixowal, ze wtajemniczeni, ktorzy znaja sie na tej plycie, beda potrafili wyczuc bit z wielu utworow z plyty Violator w jednej piosence. Ja wyliczylem w jednej az szesc roznych bitow. Niezle gowno.



Film Web przeniesiony o tydzien. To juz kolejna zmiana terminu krecenia filmu. Zawsze te czekanie wywoluje u mnie dwa odmienne odczucia co do projektu. Kiedy dany projekt sie przedluza, staje sie on swego rodzaju wyjatkiem. Bo skoro inne sie nie przedluzaja a ten tak to musi miec to swoje wytlumaczenie w niepojetnej czasoprzestrzeni. Jest to znak, ze albo bedzie to jakas proba, albo trzeba sie do tego jeszcze wiecej przygotowac. I tak chce zrobic. Chce byc w dobrej formie, bo bardzo mi zalezy na tym projekcie. Ten dodatkowy tydzien wykozystam na przedprodukcyjne doszlifowanie scenariusza, storyboardu, biografi bohatera, stylizacji zdjec, muzyki a przede wszystkim kreacji aktorskiej. Tu na zdjeciu z Koniem ogladamy lokacje domu w ktorym ma zamieszkac nasz kolekcjoner. Nie mamy jeszcze wybranego domu. Jutro jedziemy z Robertem w trase w celu nowych poszukiwan lokacji.

środa, czerwca 14, 2006


Mialem dziwny sen. Wiezdzam na sam szczyt rolerkostera. Moj wagonik przechyla sie i powoli zaczyna sie wylaniac caly krajobraz zakretow i petli do przejechania. Tylko ze jest ich nieskonczona ilosc i wiem, ze zwymiotuje po trzech minutach. W koncu rusza i rzeczywiscie napierdala z cala sila. Nie czuje swego ciala, gdy wszyskie sily odsrodkowe dosrodkowe sa we mnie. Po trzech minutach o dziwo nie zygam lecz przeciwnie, przyzwyczajam sie do nowej sytuacji. Ogladam sie w lewo i okazuje sie ze kolo mnie siedzi pewna kobieta, ktora przez ten caly czas krzyczala przerazajaco. Jest piekna, ale jej krzyk jest jedyna rzecza ktora mi nie odpowiada. Postanawiam ja pocalowac ale jest wyzsza ode mnie o glowe a ja jestem przyczepiony tymi jebanymi pasami i nie moge sie wyzej ruszyc. Ale patrze w dol i widze, ze ma na sobie swobodna spudnice, falujaca w zaleznosci od zakretow i powoli wkladam tam swoja lapke, dotykam jej majtek i delikatnie zakladam palcem dalej by poczuc lona..... dotykam i.... okazuje sie ze laska ma wlasnie miesiaczke. Moja cala reka jest we krwi a ja zaczynam krzyczec. Wrzeszcze do tego stopnia ze ona przestaje krzyczec i zwraca na mnie uwage. Po chwili schyla sie swoja dluga szyja i sama zaczyna mnie calowac. Robi to namietnie i bardzo erotycznie ale, co z tego jak ja i tak wiem, ze nic z tego nie bedzie. Jedyne co moglem zrobic, by jej nie bylo przykro, to powiedziec: Pieprzone pasy.... wtedy sie obudzilem. Ciekawe co to znaczy?

poniedziałek, czerwca 12, 2006



Skonczylismy teledysk Marysi Sadowskiej. Wyglda super, kolorowo, filofanowo, awangardowo....... ale. Egzekutorzy kolaudujacy ten teledysk a dokladnie dwie jakies baby, bezczelnie chca mi zniszczyc koncowke, wpierdalajac lopata swoje polskie prowizoryczne filozofie. Mam tak dosyc tych ludzi, ze mam ochote smiac sie im prosto w twarz. Niestety po moich ostatnich wystepach u egzekutorow, obiecalem sobie ze bede mily. I bylem mily, sluchajac tych obelg w kierunku naszego dziela. Powiedzialem im tylko, ze robia blad i chcialbym zeby to przyjely do wiadomosci. Mialem przy tym bardzo mila mine w stylu Woody Allena w Ani Hall, kiedy koles prosi Woodego, by napisal mu pare dowcipow w stylu.... SYF. Jedyne mile zakonczenie tego calego schowbiznesu teledyskowego jest to, ze samej Marysie sie podoba moja koncowka i teledysk i to jest chyba najwazniejsze, bo to przecierz dla niej to robilismy.....

niedziela, czerwca 11, 2006

Tak mocno wierzylem w Boga, ze pewnego dnia obudizlem sie ateista...

Plan zdjeciowy FILM WEBU przesowa sie o tydzien. Ludzie wyjezdzaja na dlugi weekend i w samej rzeczy nie mozemy tego bez nich zrobic. Jednak po trzech dniach poszukiwan grobu w koncu znalezlismy ten, ktory bedzie odpowiadal projektowi. Speclalnie wybralem wlasnie cos takiego, by potencjalny widz niei wiedzial na poczatku, ze to jest grob. Byc moze to maly palac lub inna budowla. dopiero kiedy zobaczy go z innymi grobami, znanymi nam juz wygladem: Krzyze, aniloki, itd dopiero wtedy zrozumie o co naprawde chodzi. Jestem tu z cala ekipa WOJTKIEM I scenografem ROBERTEM.


Dopadla mnie alergia. Nie moge sie cieszyc sloncem czerwcowym i tylko przelykam sline, ktora zatrzymuje sie na moim podniebieniu, by draznic wszystko co go otacza. Wziolem tym razem LORATADYNE bo ZYRTEK zabieral mi duzo energii. Ale i tak te wszystkie leki to wielka sciema. Jak wam niewstyd farmaceltanci, byscie wmawiali mi, ze mala pastyleczka moze uchronic mnie od tego wiecznego kichania swedzenia i niedozytu............ nosa



Jeszcze raz w pelnej okazalosci przedstawiam grob ktory znalezlismy do nowego projektu. Czyz nie jest piekny?


Co za porazka te mistrzostwa !!!!! Jezeli moj kolega z afrykanskiej Ghany pisze mi smsa tresci: Don't be sad n worried. Poland will win this match. Good night buddy. Am watching the match too. Wtedy sobie uswiadomilem ze caly swiat na nas patrzy, nawet na plantacjach w Gahanie. Jesli mowimy o porazkach tego wieczoru to ja popelnilem podwojna. Ogladalem mecz zamiast pojsc na koncert Depeche Mode. Wiec ogladalem ta porazke na mundialu i sluchalem echa dobiegajacego super koncertu ze stadionu. bez komentaza.


Przy okazji ostatniej daty szatana 06.06.06 zobaczylem w tramwaju pewna pania (osiemdziesiecioletnia kobiete) dla ktorej z pewnoscia ten dzien byl istnym swieteem rozkoszy SABAT....

czwartek, czerwca 08, 2006



Juz w przyszlym tygodniu , czeka nas nie lada zadanie filmowe. Bedziemy krecic reklame specjalnie do sal KINOWYCH. Pierwszy raz bedziemy mogli wykazac sie umiejetnosciami filmowymi, opowiadania histori w polaczeniu z muzyka i pieknym obrazem. Chcialbym zeby ten projekt wyszedl chociarz w polowie tak jak sobie go planuje w glowie. Jest to historia o pewnym szalencu, ktory zbiera trupy slawnych ludzi. Glowna role szalenca zagra moj tato. Dudni wszedzie, Straszy wszedzie co to bedzie.... co to bedzie.... bedzie duzo pracy to napewno

niedziela, czerwca 04, 2006


Kiedy przyjezdza sie do Polski z takiego miasta jak Londyn, lub innego miasta niz Londyn ale nie podobnego do Warszawy, kiedy kiedy kiedy..... to pobyt we Wroclawiu jest ostatnia oaza polskich miast gdzie trudno miec dola. Ludzie usmiechnieci, kolorowo, i czuje sie ze jestem w domu. To bardzo krotki pobyt ale mialem okazje zobaczyc swoich znajomych, no moze nie do konca zobaczyc ale chociarz nacieszyc sie, ze wogole gdzies sa w okolicy. Trzeba cieszyc sie zyciem teraz i w tej chwili. TERAZ to najwazniejsza chwila....... jak powiedzial Jimy Hendrix:THE STORY OF LIFE IS QUICKER THAN THE WINK OF AN EYE. THE STORY OF LIFE IS HELLO AND GOODBYE UNTIL WE MEET AGAIN




Impreza ktora zorganzowala Agnieszka byla naprawde zajebista. Spotkali sie tacy ludzie ktorzy powinni sie tam wlasnie spotkac. Kuglarze punki anarchisci walczacy o swoje sprawy no i ja w geyowskiej bluzie rezerwuaru. Stanki, tunik z drinkiem. DJ KONIU i jego szalona muza i duzo pachnacej trawy na ktora niestety jestem uczulony. Czerwiec my ass...





To byl strzal tego wieczoru. MICH and MICH jak kolwiek sie nazywaja, jak srodek wybuchowy doprowadzil cala ekipe do istnej traumy. Tancow szczescia i zadowolenia z zycia. Super performance czulem sie jak na koncercie Jima Hendrixa.... co kolwiek to znaczy.... tanczylem skakalem wrzeszczalem puscilem wszystkie nerwy i to bylo naprawde to...


To jest jedyne zdjecie, ktore udalo mi sie zrobic Agnieszce, bo byla wszedzie i trudno ja bylo gdziekolwiek zlapac, ale udalo mi sie je w koncu zrobic w ostatniej sekundzie dzialania mojej baterii w aparacie. Byla zadowolona i szczesliwa z calego festiwalu. No kto by nie byl?

Tu juz Tunik, ktorego nie widzialem od konca marca.

He he he a to Karolcia, ktora na drogi dzien neistety nie mogla dokonczyc pracy, bo bylo jej nie dobrze od spozywanego wczesniej alkoholu.