wtorek, lutego 27, 2007



Lisbona lisbona powiem tak... juz dawno mnie zadne miasto tak nie ujelo jak te.. To taki Paris z Sydney bez wielkich budynkow polaczona... bardzo fajnie... naprawde... zaskoczony bardzo no i relacja z kolejnego dnia a co....



To jest moj widok z okna moge robic ludzia psikusy w postaci bomba z woda i innych... ale raczej nie chce ryzykowac wiec tylko sobie tak mysle ze fajnei by bylo..



Wojtek puka puk puk puk...



A to juz miast... zaczne od pomnika zolnieza na wielkim zolwiu niesamowite jak artysta pokazal tego zolwia ta skorupe i wogole... niesamowite..



Budynek lego... normalnie takie potrafi ukladac ze swoich klockow... Architektury jest tu tak duzo ze nie mozan przestac obracac sie w lewo i w prawo...

p.s sorry za te denne teksty ale dzis mam juz wariata... pisze to w nocy... a malo snu...


5 kolejny most.. tym razem SAN FRANCISKO LAND...



Tu na lansie dla wszystkich pieknych dziewczyn... nie tylko z Lisbony :)



miasto i ta jego czesc jest po prostu nei samowita.. Jakies wzniesienia w srodku miast i na dodtek tramwaje... pieknie



Brama i za nia Wojtek... zdjecie ale pocztuwka z Lisbony dla mamy



No i przyszla ryba... juz troche inna...



Mewy... to takie zwierzeta morskie ktore lataja nie zbyt wysoko nad zbiornikami wodnymi lub innymi... tak



tu z nienacka zlapalem Wojtka jak Marzyl... a marzyl.... nie wiem o czym... a wy wiecie??? :)



Nudna wycieczka po winnicy.. ludzie jak ja nie lubei takich wycieczek... musialem pobawic sie w borata i pytalem tak glupie pytania na ktore ta pani starala sie odpowiedziec np A ILE PANI PIJE WINA NA TYDZIEN



A to pan jezus z tylu


A tu juz ocean... piekny wielki.. nie dziwie sie KOlumbowi ze patrzac na to zaczol marzyc o tym ze byc moze to nie tylko ocean i koniec swiata...



Nasz samochod pedzi po drodze



Male miejscowka gdzie jedlismy.... a co moglismy jesc?



Ryby... Kazdy sobie wybral jedna.. moja ta pierwsza ala plaszczka



I wino


A to jakis mega dlugi most... 17 kilometrow wariactwa



A to owieczki.. piekne zwierzeta... chyba ich nei widac.. ale uwierzcie mi na slowo



Latajacy Wojtkek



Latajacy Konrad



Maja taki dziwne rzeczy na scianach... wszystko kafle duzo kafli... kafelki... i kafelki i kafle... kazdego koloru
A TU JESZCZE TROCHE NOWEJ ARCHITEKTURY :)





poniedziałek, lutego 26, 2007



No i jestem w Lizbonie.... Wczoraj rano o 5 wylecielismy z Warszawy razem z Wojtkiem by zrobic piekna reklame PLUSA... tak tak... pomiedzy tymi MUMIO i ich kabarecikiem... PLUS bedize mial piekna reklame... bardzo filmowa... no i my mamy przyjemnosc ja zrobic. Calaa ekipa z Portugalii... no i cala masa ludzi z Polski...



Jest to piekne miejsce. Niestety te zdjecia sa wykonane z samochodu produkcyjnego bo caly czas pracujemy... Juz teraz wiem jak te gwiazdy np DEPECHE MODE maja przejebane.. Hotelowe zycie. Przyjezdzaja do nowego miejsca... i widza swiad z za szyby samochodu... plus hote... wszytko zaplanowane kiedy jesz kiedy pracujesz wiec... to nie jest tak jak sobie myslalem ze to wakacje dla tekich gwiazd... To praca a jak oni rok maja takie zycie... moze to tez stac sie monotonne.. powiem tak na razie dla mnie na pewno nie jest... To moj pierwszy wyjazd jako rezyser w pracy ale duzo mysle



Bedziemy robili polske w Portugalii.. malo tego.. poprosilem Scenografa z Anglii by uliscil bez listne drzewo by bylo jeszcze cieplej... i tak tez sie stanie



A oto juz malutka relacja z pierwszego dnia
:)


Nie wiem co to za ekspresja... porsze sie nei doszukiwac zadnych szczegolnych hm.... przeslan lub metafor



No i to takjest w tej Lizbonie.. plus 15 .. i slonce...



To pan Jezus



Byl tam koncert bardzo Veneckiej muzyki chodz kto ich tam wie moze to nawet lizbonska muzyka z tego okresu.. Kolumba i innych wariatow marzycieli



A to ten kosciol


No to nie jest usmiech w stylu ale wow .... tylko o kurcze zawsze jak ktos robi tego typu zdjecia nie wiem jak sie zachowac..



A to moj pokoj pierwszy raz mam swoj pokoj w hotelu i pierwszy raz pracuje za granica jako rezyser i wogole mnustwo tam pierwszych razy zapiczam na tej wyprawie... :)



Od rzu do pracy n alokacji. tak jak ja zrobilem 50 procent pracy w tym filmei na castingu tak wojtek zrobil kolejne 50 procent na lokacji wczoraj. Wiec ja i on mamy jeszcze ekstra 50 procent by film byl jeszcze ciekawszy i myslimy o tym przez caly czas ... tak caly czas...



A to jedna z pan... ktora mi sie spodobala... fajne dizewczyny



A to nikt inny jak Zielinski


Juz powoli to staje sie malym rytualem... przy startowaniu



Robot pomogl nam w Polsce bysmy mogli wyleciec z tego minus 12



keszek Mozdzer i jego menadzer



Okno.... to jest...



Zadowoleni bo panie ktora nam robila zdjecie zrobila wszystkie bledy ktora mozna przy robieniu zdjecia... odwrocila go na droga strone ze to my widzielismy ekran potem zamknela obiektyw potem zamiast nacisnac guzik wylaczyla go ... kto jest ta pania... to tylko nasza producentak... hm