wtorek, lutego 27, 2007



A tu juz ocean... piekny wielki.. nie dziwie sie KOlumbowi ze patrzac na to zaczol marzyc o tym ze byc moze to nie tylko ocean i koniec swiata...



Nasz samochod pedzi po drodze



Male miejscowka gdzie jedlismy.... a co moglismy jesc?



Ryby... Kazdy sobie wybral jedna.. moja ta pierwsza ala plaszczka



I wino

Brak komentarzy: