piątek, lipca 27, 2007

LOKACJE LOKACJE LOKACJE



No i zaczelo sie... Szukamy wszystkich lokacji do NIEOCZEKIWANEJ ZMIANY PLCI... Jest to przygoda 4 debiutantow, kazdy z nas ma jakies wybrazenie tego jaka ma funkcje i co robi. Mysle ze w polowie pomaga nam jakis instynkt w tym co robimy. Bo generalnei wszystko mozna nazwac zwyczajnym spontanem i partyzantka.



Czasami mysle ze rezyser powinien jeszcze wiecej a czasami mysle ze powinien dac pole do popisu swoim wspolrpacownika.... i badz tu madry bo my tak malo o tym wiemy :)



Mamy 70 procent lokacji.... hurrraaaaa.


poniedziałek, lipca 23, 2007

POMYSL CASTINGU PRZEZ INTERNET

dzieje sie dzieje... Z Wojtkiem wpadlismy na pomysl by przez youtube ludzie wysylali nam swoje interpretacje roli by sie nie stresowali... zreszta wszystko jest w filmie.



po wiecej zapraszam do... moze wy tez miescicie sie w kryteriach by zagrac AGATE :)


http://nieoczekiwanazmianaplci.blogspot.com/

piątek, lipca 20, 2007

ROBERT MCKEE GORU NIE TYLKO SCENARIOPISARSTWA



Chcialbym napisac o Robercie Mckee, ktory naprawde gosc zmienil moje myslenie na temat filmu i tego bizesu. Tak wlasnie wyglada i powiem wam ze bardzo duzo sie od niego nauczylem. To bylo seminarium roku 2003 W FOX studiu SYDNEY... wtedy poczulem sie jak prawdziwy student na tym 3 dniowym seminarium. Pisalem notatki i co najwazniejsze. Z tego co pamietam. Po raz pierwszy chlonolem kazda sylabe jego lektorstwa.



Zaczelo sie oczywiscie od BIBLI bo kazdy guru ma swoja. Oryginalan po angielsku STORY jego autorstwa to biblia dla swiata scenazystow. Oczywiscie trzeba kupic ta wlasciwa wersje i wydanie bo innych np nie przyjmuje do podpisywania itd.
To jest jak taka filmowa religia. Jesli wierzyz w te slowa zupelnei inaczej interpetujesz wszystko co jest z tym zwiazane.

Ja generalnie czulem sie jak by oswiecil mnie tym ze poweidzial ze trzeba przesc droge swoich pierwotnych IDOLI. Nie mozna zrobic 2001 ODYSEI KOSMICZNEJ przez Lolita, jak w przypadku KUBRICKA , jak 8 i pol przez LA STRADA w przypadku feliniego. trzeba w prostocie odnalesc siebie bo trzeba pisac prawde. Jesli ty w to wierzysz uwierza inni. Proste... prawda?



Wielu ludzi zmienilo to kariery. Jego seminarium i powoli czuje ze powoli zaliczam sie do jego listy jak ten ktory cos wyciagnol po tym. Kazdy uczen jest wpisany do komputera. I wie ile razy byl na seminarium. Kazdy ma miec ksiazke i jego ulubiony pryginalny scenariusz... CASABLANKE...



A to jest moj autograf. Zawsze mowi to samo ze .... pisze kazdemu najwazniejsza mysl kazdemu ze swoich uczniow... WRITE THE TRUTH.... i powiem wam jak pisalem sceniopis nei raz bylem zaskoczony ile tej jego wiedzy wprowadzam w zycie ile sie da to co pamietam to co rozumiem to co czulem... piszac.

HISTORIA HISTORIA I JESZCZE RAZ HISTORIA....

OJ WKRECAM SIE... na nowy rozdzial...

STORYBOARD, CASTING, SHOOTING :)

czwartek, lipca 19, 2007

SCENOPIS DO ZMIANY UKONCZONY



Udalo sie... dotarlem do mety, doplynolem do wyspy (oby z ludzmi ) dotarlem do oazy (oby z woda) skonczylem ten scenopis.

185 stron, bo tyle ma dokument. Wyplywa stronami z najgrubszego gindowanego dostepnego grzbietu. Napewno chciali byscie sie mnie spytac. I jak bylo i jak sie czuje? Dziwnie. Dopiero teraz zrozumialem ze to co poprawilem lub dopisalem. Trzeba bedzie to dokladnie wyrezyserowac. Nawet nie wiecie jak bardzo bym chcial znizyc potencjalna gre aktorska moich gwiazd. Zamierzam poogladac polskie komedie lat 60 tych tylko z tego powodu. BY zroumiec. Co sie kurwa stalo ze ci ludzie tak przezywaja jak graja teraz w tych filmach. Co sie kurwa stalo ze nie moga wykszesac tej naturalnosci ktora mialy aktorki i aktorzy lat 60 tych. Ale coz zrobie co w mojej mocy. Powiem wam co sie stalo bo mysle o tym non stop. To moj kolejny przystanek AKTORZY i jak ich poprowadzic..... JAK? JAK? JAK? ... nie mowie o dyrekcjach osobowosci postaci, lub gdzie maja przejsc i gdzie sie schylic do swiatla.. to to juz mam opanowane... Kamera i jazda zrobiswoje... ale jak, panowac nad ich interpretacja slowa w filmie... by nie egzaltowali kazdej ze spolgloski. SCENOPIS jest skonczony teraz tylko trzeba to zrobic :)

poniedziałek, lipca 16, 2007

AXINOWICZ kontra AXENTOWICZ



Pewnego dnia postanowilem doknac updejtu mojego nazwiska. Premiere bedzie on mial pczywiscie na kredycie do pierwsego filmu ktory zrobie a prosto jest to rpzeksztalcenie AKsinowicza do AXinowicza po to by nikt nie mylil SI (X) z polskim SI... To tak jak harsimowicz nie mowi sie inaczej jak z tym polskim SI w moim nazwisku zawsze byl to problem dlatego X

ale niektorzy zlosliwi mowili ze nie ma czegos takiego jak X w polskim nazwisku a tu prosze znalazlem przez przypadek w wyszukiwarce tegoz TEODORA AXENTOWICZA i bardzo mi to pochlebia bo nei bede sam a malowal panorame raclawicka i generalnie spoko ziomek :)

TEODOR AXENTOWICZ

Malarz, rysownik i grafik, jeden z czołowych reprezentantów młodopolskiej sztuki inspirowanej rodzimym folklorem, twórca salonowych portretów. Urodzony w 1859 w Braszowie, Rumunia, zmarł w 1938 w Krakowie.

Kształcił się w latach 1879-1882 w monachijskiej Akademii Sztuk Pięknych w pracowni G. Hackla, S. Wagnera i G. Benczura. W okresie 1882-1895 kontynuował studia artystyczne w Paryżu pod kierunkiem E. A. Carolusa-Durana. Współpracował też jako ilustrator z poczytnymi paryskimi czasopismami "Le Monde Illustré", "L'Illustration" i "Figaro". Ponadto zarobkował wykonując kopie obrazów dawnych mistrzów, m.in. Botticellego, Tycjana i Halsa. W 1891 r. został przyjęty w poczet członków Société Nationale des Beaux-Arts. W okresie 1890-1899 odbył szereg podróży artystycznych do Londynu i Rzymu; w Londynie malował na zamówienie portrety członków establishmentu studiując jednocześnie tradycyjne i współczesne angielskie malarstwo portretowe, m.in. dzieła T. Gainsborough, J. McNeill Whistlera i prerafaelitów. W Paryżu obracał się w kręgu intelektualnych i artystycznych elit, których reprezentantów chętnie uwieczniał na swych płótnach; członków polskiej kolonii artystycznej spotykał w pracowni Józefa Chełmońskiego, odwiedzał Hôtel Lambert oraz dom Władysława Mickiewicza będący "oazą polskości". Powstałe wówczas wizerunki znanych osobistości życia polityczno-kulturalnego, m.in. Wiktora Osławskiego (1890), księcia Władysława Czartoryskiego (ok. 1892-1893), Cypriana Godebskiego (1893), Sary Bernhard i Henrietty Fouquier, zapewniły mu reputację salonowego portrecisty. W 1894 współpracował z Wojciechem Kossakiem i Janem Styką przy realizacji PANORAMY RACŁAWICKIEJ.



NO DOBRZE PEWIEN ZAPRZYJAZNIONY PIOTR KUBIACZYK STWIERDIZL ZE JEST JESZCZE PAN ERWIN AXER KTORY MA W NAZWISKU X XX XXXXXXXXXXXXXXXX :)

ERVIN AXER

Erwin Axer (ur. 1 stycznia 1917 r. w Wiedniu), polski reżyser teatralny, autor felietonów teatralnych i zapisków wspomnieniowych.
Dzieciństwo i młodość spędził we Lwowie. W 1939 r. ukończył Wydział Sztuki Reżyserskiej Państwowego Instytutu Sztuki Teatralnej. Debiutował na scenie Teatru Narodowego sztuką Księżyc nad Karybami Eugene'a O'Neilla. Kolejne jego przedwojenne incenizacje to:
opera Macieja Kamieńskiego Nędza uszczęśliwiona (1938)
Zwiastowanie Paula Claudela (1938)
Panna Julia Augusta Strindberga (marzec 1939).
Po rozpoczęciu wojny wrócił do Lwowa, gdzie spędził trzy lata (1939 - 1942). W czasie okupacji sowieckiej, gdy czynny był Polski Teatr Dramatyczny we Lwowie, reżyserował w nim (m.in. Pannę Maliczewską Gabrieli Zapolskiej) i grał epizodyczne role. Po aresztowaniu ojca - znanego adwokata (który bronił m. in. w latach 30. głównej oskarżonej - Rity Gorgonowej w głośnym procesie poszlakowym), w końcu 1942 r. wyjechał do Warszawy. Brał udział w powstaniu warszawskim, po jego upadku został uwięziony w stalagu. Pracował w kamieniołomach w górach Harzu. Po wojnie wrócił do Polski. W 1946 r. został kierownikiem Teatru Kameralnego Domu Żołnierza w Łodzi (teatr ten po przeniesieniu do Warszawy w 1949 r. przemianowano na Teatr Współczesny). Kierował nim do 1981 r. W latach 1954 - 1957 był dyrektorem połączonych scen Teatru Współczesnego i Narodowego. Od 1962 r. reżyserował regularnie za granicą - w Niemczech, Szwajcarii, ZSRR, USA i Holandii, zaś od 1972 r. był stałym reżyserem-gościem wiedeńskiego "Burgtheater".
Od 1949 do 1979 r., z małymi przerwami, wykładał na Wydziale Reżyserii w warszawskiej PWST. Napisał liczne eseje o teatrze oraz krótkie formy literackie, porównywane do prozy Antoniego Czechowa. Zostały one opublikowane w miesięcznikach Dialog i Teatr oraz w książkach: Listy ze sceny (1955, 1957), Sprawy teatralne (1966), Ćwiczenia pamięci (1984, 1991, 1998), Kłopoty młodości, kłopoty starości (2006), Z pamięci (2007).

sobota, lipca 14, 2007

DEPECHE MODE EGZALTACJA



No i stalo sie nowy teledysk z seri KONDZIO PRZEDSTAWIA dla fanow udawanek Depeche Mode i dla tych ktorzy nie wierza a chca uwierzyc ze z pewnoscia musze byc geyem by robic takie rzeczy.

Chcialbym rownierz podziekowac tu Gosi i Malwinie ze w koncu nauczyly mnie ze rzecz pisze sie przez RZ zawsze mialem z tym klopot a od naszej rozmowy cos czuje ze akurat juz te slowo bede potrafil napisac poprawnie, choc.. kto mnie tak naprawde wie jest tyle zeczy do zrobienia :)

piątek, lipca 13, 2007

ODKRYCIA MLODEGO REZYSERA

Dzis uswiadomilem sobie wazna rzecz. Ze jesli robilem reklamy i teledyski z ktorych zawsze pomysly wyskaiwaly ze wzgledu na czas i pieniadze, w filmie prawdopodobnie bedzie tak samo. Mowie prawdopodobnie, bo nie robilem jeszcze fabuly, ale juz wiem jak bede mogl walczyc z tym problemem. Generalnie trzeba skoncentrowac sie na najwazniejszych elementach scenariusza, czyli plotu historii, po to by w przypadku braku czasu lub pieniedzy, mozna z tych elementow zrezygnowac na rzecz plotu i zrozumienia opowiadanej historii. Czyli kompromis kompromis i jeszcze raz kompromis :)

czwartek, lipca 12, 2007

PLAKAT DO FILMU ZMIANA - JAKI BEDZIE ???



No i co... warto myslec o naszym plakacie... Uwielbiam plakaty do filmow a komedia zawsze miala swoj odrebny styl. Jak sie wchodizlo do wypozyczalni VIDEO... taki plakat odrazu mowil o czym to bedzie film i czego sie spodziewac. Podobny kolaz chcialbym miec w ZMIANIE a to moje inspiracje owych plakatow... Przygoda przygoda kazdej chwili szkoda :)









WAKACYJNA POLSKA WLASNIE



Tak po tej szybkiej podrozy, postanowilem umiescic pare zdjec z mojego wyjazdu z KLUCZBORKA do WROCLAWIA... wiem ze pogoda w tym roku nie dopisuje i wszyscy chodza pokurwieni.. ze sie nie opala (jak by to bylo najwazniejsze na swiecie) ze nie poruchaja ( jak by to bylo najwazniejsze na swiecie) ze nie spotkaja swojej entej wakacyjnej milosci ( jak by to kurwa bylo najwazniejsze) ze nie odpocza ze ze ze ze.... nie zauwazaja ze tak naprawde to wszystko i tak zyje swoim torem.. zboze sobie laki sobie pszczulki maje sobie mroweczki sobie.... rolnicy tez :) popatrzcie w okolo... lato wciaz tu jest... tez piekne pomimo wiatrow i deszczu.











PODROZE W CZASIE I PRZESTRZENI



Ruszylem sie z Warszawy i pojechalem do Wroclawia. Odwiedzilem swojego Ojca ktoremu zaproponowalem mala role w filmie. Strasznie sie skrzywil z zaskoczenia.



Potem pojechalem do KLUCZBORKA do Violi bo zoastalem zaproszony na wesele o kotrym wiecej nizej :)



potem spedzilem przemile dni z Piotrkiem Kubiaczykiem Kubiaczykiem z ktorym przejechalismy caly wroclaw na rowerach az troche spuchl :)



potem z chlopakami szukalismy lokacji az nas wszystkich wygielo



I powrocilem do domu clay i zdrowy :)

GANGS OF LONDON



TaK to juz nowa gierka w ktora gram od paru dni. Jest to replika ulic londYnu i ich gangi. Angole z super akcentami ktorzy musza krasc mordowac zalatwiac japoncow i inych zlych ludzi.. strzelasz strzelasz jezdzisz samochodami rozbijasz sie po Londynie i starasz sie by cie policja nie zlapala lub ktos nei zabil .. BARDZO ENTERAINING :)



BIERZ UDZIAL W NAJBARDZIEJ BRUTALNEJ WOJNIE GANGOW, JAKA KIEDYKOLWIEK MIALA MIEJSCE W LONDYNIE
CZY TWOJ GANG PRZETRWA? GDY MIASTO POGROZANE JEST W HAOSIE...?

wybierz jeden z pieciu gangow i poporwadz swoja grupe wponad szescdziesieciu misjach.
Przemierzaj wiernie odtworzone ulice LONDNU w wielu trybach swobodnego poruszania sie
Ciesz sie szybkimi grami z brtyjskich pubow takimi jak bilard rzutki i kregle

środa, lipca 11, 2007

WESELE KOLEGI VIOLI



Powiedzialem tak juz miesiac temu a ojciec nauczyl mnie dotrzymywania slowa (nauczyl nie nauczyl) przyjolem zaproszenie na wesele kolegi Violi. Mozna sobie prosto poweidziec a Ba... co to mi za wyzwanie pojechac na wesele. Macie z pewnoscia racje, ale odwolujemy sie tu do mojego zycia a tu wesele i wogole wyjazd z mojej dziupli do miejsca X na wesele osoby Y to bardzo duzo.



Viola pieknie sie wystroila i tu juz pierwsza niespodzianka. Owszem mialem marynarke owszem czarne spodnie ale biale adidasy i koszulke z lordem Vaderem. Po prostu chcialem miec kogos w poblizu na cyzm mogl bym sie oprzec. Przecierz bylem w KLuczborku na pierwszym weselu od X lat... (ostatnie wesele na ktorym bylem mialo miejsce w 1993 roku ) jak rownierz fakt ze nie znalem tam nikogo oprpcz Violi a to byl jej kolega. Kto wie moze podkochiwal sie w niej cale zycie i teraz ja zaprasza. Moze jej koledzy podkochiwali sie w niej cale zycie a teraz zobacza ja z takmi jakims gosciem, mna ktory nie dosc ze nie jest z Kluczborka, ( co z pewnoscia jest grzechem glownym ) to ma na kosuzlec szatana vadera i generalnei katastrofa.




Ale milo sie zaskoczylem... Wszystko bylo super milutko i oto moje sprawozdanie z tegoz slubu:



Boje sie SAKRAMENTOW !!! To takie nie naturalne... spojrzmy na to troche glebiej. co to jest slub: To jeden z sakramentow w ktorym nie bierzemy udzialu.

CHRZEST: bezbronni, jedno miesieczni jestesmy zapraszani do wspolnoty koscielnej bez naszej wiedzy i na dowod tego polewaja nas woda

PIERWSZA KOMUNIA: bezbroni, przekupieni prezentami komunijnymi idziemy ze swieca przyzekajac ze bedziemy nalezeli do wspo;lnoty.

BIERZMOWANIE: niby dorosli ale wciaz pod garnuszkiem rodzicow jeszcze raz zaklinamy sie ze nalezymy do wspolnoty i smarowani olejkiem mamy juz na wielki w niej pozostac. No to jak juz 3 razy podjelismy ten wybor i powiedzielismy nasze demokratyczne 3 razy tak to wszystko jest jak najbardziej legalne.

w koncu SLUB: oduzeni nerwami udanej lub nieudanej imprezy przyzekamy ze nie dosc ze nalezymy do wspolnoty to nasze dzieci beda chrzczone i przygotowane do pierwszej komuni i bierzmowania... na dobre i zle az do smierci..

i co potem... nie ma juz sakramentow bardzo dlugo... bo chodzi juz tylko o wasze dzieci...

ok jest jeszcze jedno

OSTATNIE NAMASZCZENIE CHORYCH: praktycznie nieprzytomnei przed smiercia... ze strachem mowimy ksiedzu nasze najwiekrze sekrety zycia by nie isc do piekla boze jak my sie boimy tego zapachu smoly...

i koniec


koniec




koniec


sakrametnow



Dalem 40 groszy za dusze w czyscu cierpiace bo jesli to wszystko ma sens to nasi wlasnie tam przebywaja...



Duzo sie zmienilo w kosciele od czasu kiedy przestalem byc ministrantem. A bylem nim 10 lat i nikt mi tego nei odbierze do mojej obserwacji religijnych i koscielnych. Od razu mowie wierze w boga a szanuje tych ktorzy wierza w system koscielnegej przynaleznosci ale... kobiety ministranami to totalna nowosc... kto by pomyslal ze jak harcerki teraz ministrantki tez przebywaja na oltarzach. Pamietam ze znudzony maszami moglem tylko patrzec na dwie zeczy... na krzyz z jezysem i na ksiedza... powiem wam nawet pare razy wyobrazalem sobei jak to ja bym przemawial i trzymal kielich a teraz bym po prostu usmiechal sie do dziewcyznek lub co gorsza rozmawial z nimi i zadne glupoty kosicelne nie przyslzy by mi do glowy



Wesele jak wesele... WESELE hura
WESELE hura
WESELE hura hura hura i jeszcz epo kropelce
inne przyspiewki... nie wiem ale troche to takie jak w starym filmie... ja bym zmienil :)

środa, lipca 04, 2007

ZMIANA KU ZAKRECIE



Pisze ten scenopis i powoli robie generany cauntdown... znaczy odliczanie bo to nei jest wlasciwe liternictwo tegoz angielskiego slowa.

Zostralo mi 42 sceny do konca... brzmi groznie, ale niektre z nich sa krotsze inen dluzsze a prawda jest taka ze do konca scenariusza zostalo mi 30 stron z 70 skonczonych... Powoli scenopis ten staje sie tez dokladnym storboardem bowiem kazde ujecie jest juz rozpisane... teraz je trzeba narysowac w stosunku do lokacji i mozna przystepowac do kolejnej fazy przed produkcji.