czwartek, czerwca 01, 2006



Po tym wyjezdzie do Londynu, zrozumialem jak wazna jest w tym wszystkim rodzina. I nie mowie tu bynajmniej o mojej rodzinie naturalnej. A wlasnie o tych chlopakach z ktorymi robimy te filmy. Wluczymy sie po ulicach zmeczeni w poszukiwaniu ujecia. Lub jeszcze jednego ujecia. I wtedy nic nie jest wazne. Po prostu zyjesz, oddychasz, moze pujdziesz spac, moze nie. I nikt nie dziwi sie ze znowu kupilem 1000 koszulek i 1000000 DVD. Refleksja jest jedna. Wiecej wyjezdzac z rodzina.

Brak komentarzy: