środa, czerwca 14, 2006


Mialem dziwny sen. Wiezdzam na sam szczyt rolerkostera. Moj wagonik przechyla sie i powoli zaczyna sie wylaniac caly krajobraz zakretow i petli do przejechania. Tylko ze jest ich nieskonczona ilosc i wiem, ze zwymiotuje po trzech minutach. W koncu rusza i rzeczywiscie napierdala z cala sila. Nie czuje swego ciala, gdy wszyskie sily odsrodkowe dosrodkowe sa we mnie. Po trzech minutach o dziwo nie zygam lecz przeciwnie, przyzwyczajam sie do nowej sytuacji. Ogladam sie w lewo i okazuje sie ze kolo mnie siedzi pewna kobieta, ktora przez ten caly czas krzyczala przerazajaco. Jest piekna, ale jej krzyk jest jedyna rzecza ktora mi nie odpowiada. Postanawiam ja pocalowac ale jest wyzsza ode mnie o glowe a ja jestem przyczepiony tymi jebanymi pasami i nie moge sie wyzej ruszyc. Ale patrze w dol i widze, ze ma na sobie swobodna spudnice, falujaca w zaleznosci od zakretow i powoli wkladam tam swoja lapke, dotykam jej majtek i delikatnie zakladam palcem dalej by poczuc lona..... dotykam i.... okazuje sie ze laska ma wlasnie miesiaczke. Moja cala reka jest we krwi a ja zaczynam krzyczec. Wrzeszcze do tego stopnia ze ona przestaje krzyczec i zwraca na mnie uwage. Po chwili schyla sie swoja dluga szyja i sama zaczyna mnie calowac. Robi to namietnie i bardzo erotycznie ale, co z tego jak ja i tak wiem, ze nic z tego nie bedzie. Jedyne co moglem zrobic, by jej nie bylo przykro, to powiedziec: Pieprzone pasy.... wtedy sie obudzilem. Ciekawe co to znaczy?

Brak komentarzy: