sobota, listopada 03, 2007

RUNDA 16 i 17 AKSINOWICZ SENIOR I SZAPOLOWSKA



No i zaczelo sie na nowo. Runda 16 i 17 stala dla mnie pod zdnakiem dwoch gwiazd. Grazyny Szpolowskiej i mojego Ojca lub odwrotnie :) mojego ojca i Grazyny Szapolowskiej. Kazdy z nich jest indywidualnoscia wiec kiedy razem sie spotkali to bylo jak ogien i woda... Ojciec kokietowal Grazyne a Grazyna przyjmowala to ile mogla. Sceny wygladaja bardzo ciekawie.... Staralem sie dac tam jak najwiecej swoich rodzinnych wspomnien. Moze to nie jest Amarcors Axinowicza ale na pewno malutka przymiarka. Wiec byl dziadek ktory czytal gazete. Ojciec ktory przyjmuje gosci w majtkach . Byl pies plus wloska bieganina i wszystko w czterech katach malego mieszkanka... Mysle ze sekfencja u Mamy Luski bedzie pieknym katrastem do zwariowanej sekfencji z Fantomem. Chodz co ja tam moge wiedziec skoro tak blisko tego wszytskeigo siedze :)

Acha... bylem w telewizji na zywo. Program nr 2 Pytanie na sniadanie... czy cos w tym stylu. Ku mojemu zdziwieniu telewizja po drogiej stronie wyglada jeszcze bardziej nieprawdziwie jak w samej telewizji ... Ide spac czas juz wstac.

Brak komentarzy: