wtorek, listopada 13, 2007

RUNDA 24 - O JEDEN DZIEN ZA DALEKO



Te trzy dni w telewizji byly mega wyczerpujace dla moich zwojow mozgowych... Walka z czasem czasem czasem.... a tym czasem inne sceny sa jeszcze do nakrecenia... Wczoraj przegladalem scenariusz. Tego jeszcze jest bardzo duzo... Mnustwo scen do nakrecenia... dialogowo aktorskich.

Jednak mysle ze po tych trzech dniach trzeba bylo miec dzien przerwy, bo runda 24 w pewnym momencie strasznie mnie zmeczyla. Do tego stopnia ze rezyserowalem ostatnie ujecia na lezaco z klamszelem (taki maly podglad) i zasnolem... kiedy marta klepnela mnie przebudzilem sie i od razu podswiadomie krzyknolem AKCJA :) tak sie wczoraj pod koniec czulem. To byly diwe dlugie sceny dialogowe pomeidzy joanna liszowska a piotrem gasowskim i popijawa libacjo alkoholowa z tadeuszem zwanym szymkow

dzisiaj dzien wolny ale jaki wolny jak juz wolaja mnie na 13 do biura i znowu nie zrobie zakupow prania porzadku aaa tam.....

Brak komentarzy: