sobota, listopada 10, 2007

RUNDA 22 - OSTRO W NERKI



Runda 22.... juz przejdzie do histori... W zyciu takiego wpierdol jak dzis nie dostalem.... No moze raz... kiedy robilem TOM AND HER HELMET ale wtedy zostalem polozony na deski kiedy cala ekipa juz nie chciala ze mna pracowac... tutaj pracowali i wszystko zostalo zrobione zgodnie z planem... NIkt sie nie poklucil chodz przyznaje na planie bylo ostro.. podenerwowanie przemeczenie zmeczenie irytacja... Czuje sie wyczerpany... Pisze dzis tylko dlatego bo wiem ze jutro bym juz o tym tak nei napisal... Pod koneic dnia chodzilem juz w kolko nieprzytomny .... a jeszcze potem mialem dokumentacje lokacji...

To jest tak... wstaje od paru dni o 6 rano... 6.20 przyjedza kamper z chlopakami wiec mam 20 minut by wstac umyc sie... ubrania mam juz przygotowanie dzien wczsniej. Tak w stylu jedziemy na wycieczke... W torbie mam scenariusz z przekrslonymi scenami... i notatkami na dzien kolejny... Przychodze do domu zazwyczaj 23.00 wtedy potrzebuje 15 minut by byc w lozku , przegladnac e maile... odpisac na prywatne jesli mam jeszcze sile a przede wszystkim odpisac na 4 do 10 e maili w sprawie filmu... czasami nie odpisuje tylko zalatawiam te sprawy na drogi dzien... ale geeralnei.. biore scenariusz przekreslam sceny zrobione i robie notatki na dzien kolejny... czasami przegladam notatki ktore robilem wczesniej.. ale coraz rzadziej... przed snem wybieram sobei jedna scene z jakiegos filmu... 5 minut ekranowych... i ide spac 0 1.30 ... po przygotowaniu ubran na kolejny dzien. Robei tak dlatego bo nei mam pralki i kiedy widze ze mam ostatnia pare skarow lub bielizny... wiem ze musze zorganizowac w miedzy czasie pranie... i tak wstaje o 6...i tak to teraz wyglada...

przychodze na plan i notatki przygotowane nie dzialaja i wszystko trzeba zaczac od nowa...

Brak komentarzy: