niedziela, października 01, 2006


Zadowoleni nie wiedzac o nadchodzacym niebezpieczenstwie spokojnie pedzilismy z wiatrem do czasu kiedy wiatr ucichl a na choryzoncie pojawil sie statek nieprzyjaciela....

Woda podmywala naszym zaloganta co poniekture czesci podsycajac do erotycznych rozmow i gawend zeglarskich

Trzeba bylo zaatakowac. Nieprzyjaciel byl na tyle szybki i niebezpieczny ze wyslalismy naszego niewidocznego szpiega ktory podplynol do statku i podszedl do ABORDARZU

Tu nasz Szpieg w trakcie Abordarzu...

Brak komentarzy: