sobota, października 07, 2006



Maraton Polsatu sia zaczol... Telewizja to maszynka do miesa. Kreci sie korbka i wychodzisz caly podziurawiony. Tak sie czuje a to dopiero pierwszy prawdziwy dzien z 10 pozostalych. Nie maja litosci dla swoich pracownikow, rezyserow, prezenterek, montazystow, rozmowcow i na koncu widzow. Caly dzien zapierdalam potem dostaje w pierdol bo oczywiscie ktos z zewnatrz w polsacie to tak jak by przyjechac na stadion Legi i krzyczec. WKS WKS.....



Wiec ja powoli wymiekam. Nie dosc ze nogi mnie napierdalaja to jeszcze po nocach montuje to w firmie z ludzmi, ktorzy tylko czekaja na moj jaki kolwiek blad. Ale nie ma co mowic o tej wojnie, opowiem wam o premierze filmwebu i zajawki.



Wczoraj byl bardzo wazny dla nas dzien. Bo po raz pierwszy widizelismy Filmweb i Zajawke na duzym ekranie. W Labolatorium wygladalo to przepieknie. Mowie wam miodzik. Na festiwalu na otwarciu byl Kazimierz Marcinkiewicz i oczywiscie jak robilismy z nim wywiad Stanki czyli Marek rolka w pewnym momencie podchodzi i mowi swoim glosikiem dziendobry panie prezydencie...ups... totalny chaos...



Na premierze Stefan Laudyn powiedzial ze specjalnie z Australi przyjechal KOnrad Aksinowicz by zrobic dla niego zajawke na festiwal... Momentalnie kamery przekrecaja sie w moja strone a ja sobie mysle. Ale kurwa mnie wrobil w mini nieprawde ktora bede musial ciagnac przez reszte wieczoru.... Specjalnie z Austrtalii tak.... To byl wazny pokaz i jeszcze bedzie okazja by powiedziec dlaczego ale pierwszy raz na tym blogu napisze.. NIE ZAPESZAM... i jeszcze jedno... Straszny stres jak sie oglada swoje rzeczy na premierze, przy mega widowni. Przez te pare minut wszystko wydawalo sie byc nie do konca dopieszczoen. Swialto nie bylo zgaszone. dziwek nie za dobry... ostrosc... w projektorze.. slowem TREMA... nie wiem jak sobie poradze na premierze jak zrobie ta fabule... ... ups... mialem nie zapeszac :)

Brak komentarzy: