piątek, grudnia 01, 2006



Podroz jest mega dluga... I masz rozne mysli. Myslisz o zyciu milosci smierci nienawisci karierze ludziach... pytasz sie tez... siebie ... tak co pare minut.... czasami co pare godzin... zadajesz sobei proste pytanie... Czy ten kurwa samolot doleci... czy nei doleci...



Ten gosciu mial problem z lataniem. Od razu bylo to widac.. Zegnal sie i zygal zaraz po starcie... Gadalz ze stiuardesa... kurcze ja tez moglem gadac ale wierzcie mi moja konwersacja konczyla sie na zdaniu... Can I hava a large cen of Coke please... i tak w kolko...



Na szczescie nei jestes sam z tymi myslami.. Mowie wam czulem ze ci ludzie mysla o tym samym. Cyzulem ze mysla o zyciu smierci karierze.. i zadaja sobie pytanie czy dolecimy.. 300 typa w klasie ekonomicznej i 60 w bisnes... ogladajacy filmy dla zabicia czasu i mysli



A tu juz Indiana Jones i nasz samolocik bys mial wrazenie ze przemieszczasz sie i ze pewnej godziny wyladujesz tam gdzie masz wyladowac... ale pieprze juz...

Brak komentarzy: