środa, grudnia 27, 2006



Ciocia Pat... no nie p[owiecie mi ze nie jest super laska.... szczera dziewczyna ...



Powiem wam tak... obserwuje tego Jarroda i jego dziewczyne... no pieknei sobei radzi chlopak w tym zwiazku. gdzie sie on tego wszystkeigo nauczyl... mistrzostwo swiata... no niektorzy maja do tego talent... no juz sam nie wiem..



Po udanym obiedzie... odebraniu wielkiej ilosci dawki cukru pojechalismy do Jarroda.. na kolejna kolacje i podarunki



Tak oni odswietnie dekoruja swoje domki.. ale ladneeee......



Ku mojemu zdziwieniu rodzina jarroda grala w kolejna gre planszowa.. tym razem w pociagi... ludzie..ile gier... znowu bym przegral ale poweidzialem ze juz nie moge grac... nie moge... po prostu nie moge...



Choinka numer trzy... ta wlasciwa... gdzie ponoc znajduwal sie prezent i dla mnie... hm... ciekawe co...???

Brak komentarzy: