O ABSTYNENCJI MOJEJ CZAS
Bo czas na odpoczynek. Bo za duzo sie pije w tym kraju i wogole. Bo za duzo magluje sie slowem: najebmy sie, opijmy to, uczcujmy to, zalejmy sie... Od paru tygodni pomimo ze chodze na te wszystkie spotkania i imprezy alkoholu i czegokolwiek innego co moglo by mi zacmic chodz na chwile umysl nie przyjmuje...
dlaczego?
dlatego.
I nie powinno byc tu wiecej wyjasnien, jednak musza byc. Okazuje sie ze ludzie dowiadujac sie ze druga osoba nie pije. I mowie tu o deklaracji typu... NIE DZEIKUJE POSTANOWILEM NIE PIC!!!! wywoluje wiekrze emocje niz nobel obamy czy koniec swiata w 2012. Bo ludzie chca weidziec dlaczego. Chca sprawdzc czy to wogole potrzebne dobre zbyteczne.
I moje wymowki nie satysfakcjonuja kompanow i wciaz nie moga w to uwierzyc. Czym wiecej pojawiam sie trzezwy tym bardziej oni czuja sie przy mnie pijani...
A ja po prostu pracuje nad soba i tylko tyle....
Komentarze