niedziela, października 11, 2009

O ABSTYNENCJI MOJEJ CZAS


Bo czas na odpoczynek. Bo za duzo sie pije w tym kraju i wogole. Bo za duzo magluje sie slowem: najebmy sie, opijmy to, uczcujmy to, zalejmy sie... Od paru tygodni pomimo ze chodze na te wszystkie spotkania i imprezy alkoholu i czegokolwiek innego co moglo by mi zacmic chodz na chwile umysl nie przyjmuje...

dlaczego?
dlatego.

I nie powinno byc tu wiecej wyjasnien, jednak musza byc. Okazuje sie ze ludzie dowiadujac sie ze druga osoba nie pije. I mowie tu o deklaracji typu... NIE DZEIKUJE POSTANOWILEM NIE PIC!!!! wywoluje wiekrze emocje niz nobel obamy czy koniec swiata w 2012. Bo ludzie chca weidziec dlaczego. Chca sprawdzc czy to wogole potrzebne dobre zbyteczne.

I moje wymowki nie satysfakcjonuja kompanow i wciaz nie moga w to uwierzyc. Czym wiecej pojawiam sie trzezwy tym bardziej oni czuja sie przy mnie pijani...

A ja po prostu pracuje nad soba i tylko tyle....

5 komentarzy:

taka jedna.. pisze...

czy ty masz rodzine w stanach, wczoraj spotkalam goscia, ktory kurde byl tak podobny do Ciebie, ze glowa mala, tylko jakies 20-25 lat starszy...

aksinowicz pisze...

nie mam... ale lece do NY 29 pazdziernika ha ha ha moze to ja :)

Pheuka pisze...

nie przesadzaj

taka jedna.. z NYC pisze...

Ty... a może to było Twoje przyszłe wcielenie?.. co... :D

aksinowicz pisze...

ojej... moze... ale tyle tych podobnych do mnie ze juz stracilem rachube.. a tak mama mi wmawiala cale zycie ze jestem taki wyjatkow ;)