środa, października 21, 2009



Kiedys uwielbialismy sie przebierac. Bal przebierancow byl dla nas odskocznia a przede wszystkim swietem bycia tym kim naprawde chcialo sie zawsze byc. Mowie Zawsze i podswiadomie. Oczywiscie w tamtych czasach nie bylo strojow batmana i innych ale sam fakt przebrania sugerowal to kim tak naprawde marzylismy. Ja osobiscie niegdy nie bylem Kowboyem w przeciwienstwie do kolegow ktorzy uwielbiali pistolety. Jednak patrzac nawet na ten obrazek mozna wywnioskowac ze tak anrpawde ludzie chca przed wszystkim wladzy. Rycerze, kowboye z bronia ksiezniczki lwy policjanci krolowie i jeszcze raz ksiezniczki...

Dopiero potem pewnego dnia przebralismy sie w najbardizej dziwnaczny stroj jaki moglismy sobie wybrac... oj obrzydliwy on obrzydliwy... Pieprzony bal przebierancow w bycie DOROSLYM... Mysle ze czasem na sile nam ktos ubral ten kostium jak te biedne dziewczynki ktore przychodzily na bal przebierancow bez kostiumu i musialy byc goralkami bo takie kostiumy byly na skladzie w przedszkou po skektaklu. Kazali nam ubrac stroj doroslego i nie zdazylismy nawet sie dobrze zastanowic czy przypadkiem nie lepiej by bylo miec jeszcze troche ten kapelusz kowboyski...

Ogladam tych przebierancow codzienie w metrze. Smieszni sa co poniektorzy. Staram sie nie smiac gromkim smiechem by nikogo nei urazic lub by nie dostac przyslowiowe wpierdol. No zesz tak niektorzy nei pasuja do tych kostiumow no mowie wam, nie pasuja... te dwudziestoletnie laski w tych ponczochach i butach na obcasie ale takie jakies z dziwnego sklepu z modnej skorki... szarosc pomeidzy szaroscia przelewajace sie w popielatosc az w koncu niebieski dzins... oj uwielbiam kowboyskie neibieskie jinsy.. sam je nosze... mam ich cala mega ilosc w szafie.. bo przecierz sprobowal bym zalozyc te super spodnie w czerwone paski.. WPIERDOL... nie nie .. zadnego takiego... lepiej spokojna zielen...

Brakuje mi kolorow w naszym kraju.. Mysle ze przez pogoda powinismy miec jeszcze wiecej podstawowych kolorow. by sie kontrastowac bardziej pomiedzy szaroscia dnia... bysmy sie lepiej widzieli a nie... przenikali przez siebie w tlumie lub metrze..

szkoda ze dopiero w Londynie mozna ubrac czerwone spodnie w paski i kazdy ma to w dupie.. .. o Kapeluszyu kowboyskim nie wspomne...

Zgadnijcie kim jestem na zdjeciu :)

4 komentarze:

Violet pisze...

tygryskiem

taka jedna..zNYC pisze...

a na parade halloween w Greenwich Village (nyc)? sie wybierasz ;p ?

Anonimowy pisze...

...nygdy nie lubilem imprezy takiego rodzaju, bo nie chcialem sie przebierac. A jezeli chodzi tu o tobie to typuje na tego slicznego misiaczku przy dzwiach. :)

zielak pisze...

http://thesartorialist.blogspot.com/

jakby co to tutaj sa "fajni" ludzie