sobota, września 06, 2008

MUSZE MUSI MUSIEC



Idea jest prosta bo przyszla z samej gory.

MUSZE

skonczyc scenariusz NASY w poniedzialek.

czyli MUSZE dac im czysta wersje po rumunsku i czysta po angielsku z tymi samymi numerami scen bo rozpoczyna sie produkcja i nie bedzie juz dodawanek

to jest 90 stron scanariusza. Postanowilem zrobic strukture 20.60.10 na kazdy akt bo tylko tak zmiescimy sie z tymi pomyslami w 5 tygodni.

bedzie 30 rund czyli 30 dni czyli 5 tygodni po 6 dni kazdy z nich.

MUSZE to ciezkie slowo ale wiem ze jak najbardziej prawdziwe bo jak nie dam im nowej nasej wersji to pojdzie do produkcji stara ta pierwotna a wtedy wiem ze to nei bedzie to... wiec pracujemy wszyscy wspolnie od dwoch dni,

JA
ZAK
ALEX

JA Polak
ZAK Amerykanin
ALEX Rumun

A jak to wyglada? bardzo zabawnie. Tylko jak sie pisze 12 godzin mozna odleciec. Ciesze sie, ze dopiero teraz zaangazowalem sie w pisanie razem z nimi, bo wczesniej po prostu odlecial bym. Nie wiem jak oni wytrzymuja siedzenie na dupie tyle godzin,

PLAN skonczenia tych 90 stron jest prosty ale zmudny z racji 3 jezykow trzech kultur. A jak nie zmienie tego teraz juz nie bede mogl za bardzo zmieniac.

wiec mamy story OUT LINE

zatwierdzaona przez producenta z malymi poprawkami.

Teraz ZAK w kuchni pisze do przodu wymyslajac polowe filmu wlasciwie. Tak cala droga polowa jest nowa.
W tym samym czasie ALEX przepisuje to na rumunski ale to dopiero poczatek

co 10 stron. to co napisal ZAK i ALEX jest slane do mnie czyli do duzego pokoju. Tu mam projektor i robie

KONRADS REVISION czyli lamanym angielskim na czerwono poprawiam to co mnie denerwuje dodaje skracam. Wszystko w final drafcie i tylko po angielksu nie wchodze nawet na polski angielski od razu lamancem

wtedy oddaje im co 10 stron moja wersje lamanca.

ZAK przepisuje ja na angielski a ALEX na rumunski

i wtedy mamy 10 stron naszej wspolnej wersji,

W tym wszystkim ja obiektywnie mowie co mnie wkurwia jak dostaje 10 stron a oni robiac revision mojego reviosion i wtedy razem zatwierdzamy wersje...

ja mam 20 stron czewronego a oni sa na 37 stronie swojej wersji a mamy jak wiecie 90 do napisania wiec jutro i jutro w nocy i pojutrze i pojutrze w nocy bedzie to nasz pisarski maraton...

bo w poneidzialek MUSZe dac im wersje.. wtedy producent zatwierdzi ja lub da swoje revision i tak bez konca. Ale o tyle sytuacja jest dramatyczna ze coraz mniej bedzie producenta bo oni musza zaczac to przygotowywac

Zaczynamy za 3 tygodnie film. Nie ma zartow...

ide spac. Ciekawe co mi sie przysni :)

Brak komentarzy: