czwartek, stycznia 17, 2008

Na Nowym froncie

Wyladowalem na obcej ziemi.
Wszystko w sniegu od miesiaca.
Bede musial jakos przywyknac,
Musze sie przestawic totalnie.

Poznalem montazyste. Wyglada jak Urlich fon Jungingen z Krzyzakow tak samo sie porusza wyglada i mowi, czyli nic.
Zapytalem sie go w pewnym momencie czy potrafi sie smiac, czy lubi sie smiac. Powiedzial ze nie wie.

I don't know
yes
no

to najczesciej otrzymywane odpowiedzi na moje obszerne zdania zlozone.

I co teraz zrobie? pomyslalem.
Ponoc uczyl sie montazu od montazysty Kubricka i nei dziwie sie bo wyglada bardzo podobnie do niego he he
No to co mi pozostaje. Na wodke go nei zaprosze bo nawet nie trzeba pytac. to pokazalem mu tramwaj

i... i...

nie wierze... zaczol sie smiac gromkim... takim gromkim smiechem....
to od razu Babcie... ha ha ha
i filmweb... bum

jednak potrafisz sie smiac?

yes, odpowiedzial..... no i jest porozumienie

Moj pokoj jest na pietrze gdzie montazownia a za oknami zima i obrazek dwoch pieknych psow a za nimi 4 szczeniaczki.. same bez nikogo...ida..po sniegu.

Plan jest taki. Caly material musi sie wgrac do kompa a i tka nei mamy jakiegos kodu do timkodu.. boze jak ja nei lubie techniki kiedy przychodzi co do czego :) POtem on musi zrobic foldery kazdego ciecia w osobnym folderze wedlug raportu ANi ZENOWICZ script, po to bym mogl zaczac montowac.

A ja w tym czasie na materialach wybieram dobre duble.... i przygotowuje sie mentalnei rozpisujac sekfencje... i tak to bedzie

inna walka .. bardziej psychologiczna niz na secie... tam bolaly nogi tu bedzie bolala glowa... i taki juz los rezysera... a serce bedzie bolalo na premierze... i badz tu zdrowy :)

1 komentarz:

michael shannon pisze...

bedzie dobrze.