wtorek, maja 27, 2008

SIDNEY POLLACK - NIE ZYJE



akurat dzisiejszej nocy nie moglem spac. Po prostu nei moglem. Moze za duzo do myslenia za duzo sie dzieje. Obejrzalem slomianego Wdowca Billego Wildera i szybko zazucilem Frantik Polanskiego... az w koncu sen chodz nie spokojny. I budze sie otwieram system komputer telefon i tu SMS od Cezarego Sidney Pollack nie zyje... shit... i to znowu ten przeklety rak... naprawde przeklety totolotek :(

2 komentarze:

m. pisze...

slabo :-(

Anonimowy pisze...

kolejny wspaniały twórca odszedł ;/