29 godzin w podrozy....
Zaczelo sie pieknie rano kiedy znalazlem sie na lotnisku imienia fryderyka szopena na nowym terminalu... pierwsza kolejka zaskoczyla podroznych i towarzyszyla nam juz do konca tej 29 godzinnej podrozy... ale patrzymy a tu w kolejce sobie stoi i czeka nie kto iny jak Agnieszka Holland... wiec Wojtek podchodzi potem ja i rozmowa... Okazuje sie ze wie od naszego producenta o NIEOCZEKIWANEJ ZMIANIE PlCI i bardzo fajnei sie z nia rozmawialo... potem wchodze do samolotu a za mna siedzi nie kto inny jak KAYAH.. wiec mowie czesc Kasia ( poznalismy sie z okazji oddania teledysku w kyaxe) no i rozmowa az towarzyszyla nam po przylocie az do stacji peddinghton gdzie odebraal mnie VIOLETTA :)
Powiem jedno... LONDYN to piekna metropolia.. kiedy jest sie tam tylko 4 godziny w tym haosie mozna zrozumiec o co w tym wszytkim chodzi. To byl chyba moj najlepszy pobyt w tym miejscu. Czulem sie jak we snie bo zaraz mialem leciec do tego Buenos Aires a tu raptem jestem w LONDYNIE a tu kazdy sie spieszy przed swietami i jeszcze ten deszcz...
Warszawa jes po prostu miastem sararszych ludzi.. i innych zaprogramowanych tak bez wiednie idacymi w swoja strone z prostym programem przetrwania ludzi... W londynei czulem mrowisko inteligetow jak i robotnikow ktorzy maja cos... to cos do zalatwienia i to cos musilo byc przez nich wtedy wykonane. :Pomimo deszczu i nieprzyjemnnej pogody... podziwiam metropolie i lece dalej :)
Przy okazji piekny Lunch w jednej z Socho restauracji indyjskich ludzi...
No i misja by kupic moje wymarzone filmy... Nie udalo sie... tego tam tyle jest a ja nie mialem czasu by sie zesrac... ALE...kupilem cos innego.. Wojtek mi to znalazl mega wielka ksieg o STAR WARS i wszystkich pamiatka zwiazanych z tym filmem na przestrzeni 30 lat... mega super ksiazka... czulem sie jak dziecko kiedy to ogladalem...
Wiec wyobrazcie sobie jak w tym haosie jechalismy na lotnisko z powrotem i w metrze zadzwonil telefon... byl to nik inny jak glowny sponsor i producent filmu NIEOCZEKIWANA ZMIANA PLCI... ja w totalnym szoku bo szybko sobie przypomnialem ze wlasnie tego dnia... odbywa sie screening filmu w Czechac.. pokaz ktory mial zadecydowac o wszystkim a tu raptem dzwoni glowny sponsor
We just saw you movie KOnrad...
yes? glos zaczol mi drzec a serce nabralo nie zdrowego pulsu
Your movie is excelent.. congratuletion KOnrad...
wow... co za wiadomosc... czulem sie jak bym zdal jakis egzamin.. film sie spodobal glownemu sponsorowi... wiec co ja moglem dalej robic jak nie...
Marzyc... ze moze jeszcze kiedys zrobie ten swoj wymarzony film... i tak 14 godzin w samolocie.. pomiedzy jedna turbulencja a droga.. i filmami na malym ekranie.. marzylem... ze zrobie kiedys moze ten jeden film :) duzo spalem zreszta kazdy z nas.. bylismy totalnei wymeczeni
Az w koncu miedzyladowanie w sanpaulo i wreszcie BUENOS AIRES... a tam szybko na kolejne lotnisko
do kolejnego samolotu az wreszcie Patagonia i z miejsca podroz do hotelu i ogladanie dwoch lokacji do reklamy..
wymeczony pzychodze do hotelu... piszac te brednie... nie sprawdze rzadnego bledu i literowki.. jesli nie da sie tego przeczytac to trudno ja po prostu ide spac bo rano zacznie sie kolejny dzien pracy....
a co do kobiet... i przemyslen dlaczego wygraja... to jeszcze wam opowiem... bo to wazne przemyslenia sa ... i nie boje sie was kobiety... nie boje sie waszej wladzy...
nie boje sie.... was wszystkich
tylko mamy i smierci :)
Komentarze
:)
malwina agata
hihi
haha
gratulacje zdanego egzaminu :)
całuję