O BOZE.... boze narodzenie ....
4 dni zajelo mi kupienie ich wszystkich.... Codziennie z nowa sila i wiara szedlem do mekki arkadii i zaczynalo sie..kupowanie..... Powiem ze w niedziele bylo goraco, ale to co teraz sie tam dzieje... to szalenstwo... A co mnie najbardziej akurat przejmuje w tym calym zamieszaniu chodzacych ludzi to fakt, ze nikt nikomu nie patrzy w oczy... Kazdy siebie tak nie lubi... zero usmiechu... zero czego kolwiek... po prostu bieg przez plotki... by przypadkiem ktos sie na Ciebie nie popatrzyl...usmiechnol zasmial przedrwil Cie w rzaden sposob... Ja i tylko ja.... innych uz nie ma chodz sa... po prostu wyobrazaja sobei ze ich nei ma i tak przechodza przez cale zycie.... Ja akurat patrzylem sie i usmiechalem... w koncu komus trzeba pokazywac moja diasteme...
Prezenty kupione... mam juz z glowy... Biada tym ktorzy mysla ze w niedziele cos kupia dla swoich bliskich o biada...
Komentarze
niektore osoby mowia mi,ze jestem glupia ze tak sie usmiecham i patrze w oczy
a ja bede nadal tak robic
Konjrad, z okazji i bez okazji tez:
wszytskiego naj, z calego serca
mp
:)
tym bardziej doceniam :)
odpakowałam :)
nosze w kieszeni :)
to mój nowy talizmanek :)
naprawdę :)