piątek, września 10, 2010
HYDRAULICY SKOŃCZYLI DZIEŁO
Wiertarka robi hałas. Zawsze robiła, więc nie jest to prawdopodobnie odkrycie tygodnia. Ale mogę posunąć się do stwierdzenia, że z pewnością inaczej zachowuje się w nowym budownictwie a inaczej, kiedy w grę wchodzi cegła.
Ten dźwięk jest nie do opisania. Kolejnym błędem, już moim tym razem. Było zlekceważenie wiertarki i wszystkiego tego, co jest związane z po wiertarko-wym czynem a mianowicie, Pył. On jest w całym domu, wszędzie. Na zewnątrz i w środku. Czeka mnie solidne sprzątanie,... hura i znowu mam pretekst by nie pisać filmu...
Plusem natomiast jest to, że będę miał ciepłą wodę, której nie miałem wcześniej. I... że będzie lecieć, ba... już leci z taka szybkością, że prysznic znowu stanie się przyjemnością a nie obowiązkiem.
Jedyne co w tym wszystkim smutne, to ta ruina. Czy nie można było tego trochę inaczej? Czy na tym polega cywilizacja, by rozkuć włożyć i poczekać by ktoś to załatał? Ciekawe
Bardzo Ciekawe :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
pamiętam elektryka u mnie w domu z wiertarką i nowe kable ... klatka schodowa, przedpokój, kuchnia w syfie! rozryte! sprzątania było na cały miesiąc! masakra jakaś! chyba nie da się inaczej. :(
tak chce mi sie sprzatac ten syf ze chyba pojde spac i juz sie nie obudze :)
heh ... sprzątaczka?
...ale masz instalacje. to tylko trzeba ładnie zamknąc - no i już!?!
Ale do tego droga może być bardzo daleka. Uśmiechni się, jutro będzie lepiej.
Pozdro z WRO
Prześlij komentarz