środa, listopada 12, 2008

Powrot do zycia

rodzina wyjechala, Elvis wyjechal, zrobilo sie tak szaro i juz na totalu. Szopen, Stanko, Mozart, tego slucha, bo tego teraz potrzebuje.

I poszedlem na film polski wczoraj z okazji dnia niepodleglosci naszego kochanego kraju. I tuz przy kinotece ponownie widze chlopcow biegnacych z roztrzaskanymi glowami cali pokrwawieni przestraszeni i tak sobie mysle kiedy to sie kurwa skonczy te zadymy na 3 maja i na dizen niepodleglosci... bezsensu

Bylem na 33 scenach z zycia pewnej rezyserki. Kino zapelnione jak na kino przystalo. Ciemno i ten gosc ktoremu si epopcorn za szybko skonczyl a wciaz probowal wygrzebywac ostatnie pozostalosc. I ja tu ogladam drastyczne secny pani umierajacej na raka ktora krzyczy do mamusi bo tak ja napierdala i cisza i ten popcorn... tego, glodnego kinomana z dupy

A dzis caly dzien w banku bo chcialem zrobic przelew za balange... ale nie tak sie nie da.. latwo.. Bo w internecie potrzebuje nowego kodu wiec mowie a ide do Banku. Jestem w Banku daje karte bankowa a tma ponoc jakis pin ktory ponoc dostalem. I nei moge wlasnych pieniedzy przelac juz nie mam rzadnych mozliwosci.. To do Banku macierzystego... jade wkurwiony na banki nerwy komorki rakowe otwieraja sie ze stesu i jeszcze ten film od wczoraj mnei przesladuje i ten RAK RAK RAK WODKO POZWOL ZYC, ODWYK, SMIERC, SAMOBOJSTWO, ZDRADA, KRZYZE, TRUMNY, SEX, ALHOHOL, ASYNCHRON, a pisali ze to nie polski film, :)

Dojerzdzam do Banku macierzystego a ci jeszcze chca mnei namowic na lokate inwestycyjna w dobie gospodarczego kryzysu jak wam nie wstyd (mysle bo jak bym to poweidzial nic bym nie osiagnol) i podanie o nowa karte i podpisy weryfikacje w koncu przele nowy pin do banku internetowego dzwonimy i mam wbic w koncu pin na klawiaturz a ten nowy I phone chyb anie ma tej opcji jak normanle telefony z klawiatura i nie da sie i nie loguje i jeszcze raz i znowu kod nie dziala nie wbija sie nowy pasword juz 3 zreszta az w koncu udalo sie...

I ide po tej warszawie z tym I phonem nie potrafie nawet odebrac telefonu jebany lansiarz zagubiony w ospalym miescie, wracam do domu i patrze na ten barek z alkoholem z urodzin i mysle ze naprawde moge to zaraz zaczac pic i sluchac Jezzu, bo taka to jest teraz przestrzen pomiedzy listopadem a swietami.. taka z dupy

dziekuej za wysluchanie postanwaim poprawy

prosze o

Pokute
Nauke i
Rozgrzeszenie


:)


P.S to byl dobry film te 33 sceny, naprawde dobry, bo prawdziwy

1 komentarz:

michael shannon pisze...

hah... podlaczylbym sie pod ten barek...i iphone'a objasnil... no ale dziecka pilnowac musze, innym razem innym razem