środa, października 15, 2008

DZIEN SZCZERYCH LUDZI

Ta jesien, oh ta jesien.

To chyba najlepszy czas w roku jak dla mnie. Wszystko idzie spac, Wszystko umiera swoim tempem. Tu mam takiego dziadka na podworku, jeden z tych energicznych. Skubaniec calymi dniami czysci ten skwer z lisci. Chodzi do okola skubaniec i czeka na spadajace liscie i tak codziennie.

A ja mam wakacje. I dobrze mi z tym. Budze sie by sie obudzic a nie robic filmy. Znowu moge przygladac sie ludzia. Jezdze tramwajami. Chodze na ta silownie, mysle o Bogu skubaniec. Dal o sobie znac, jak by chcial mi powiedziec pare rzeczy. I tu nei chodzi mi o Boga w kosciele... nie chodzi mi o Boga przynaleznego do rzadnej parti... lub religii mowie tu o silach wyzszych. Mowie o jebanym trojkacie.

Pomyslalem sobie o tym co by bylo gdyby pewnego dnia wszyscy byli by w koncu szczerzy. Wychodzisz z domu i pytasz sie tego dziadka ktory sprzata, jak tam dzien mija? Dobrze jak dla mnie ale ma pan obrzydliwa czapke. idzesz do restauracji i otwierasz menu a tam:

Przypalone poledwiczki z niedogotowanymi ziemniaczkiami bez soli i niedojrzalym pomidorem.
Trzy tygodniowe pierogi
Przeterminowana Cola
Schabowy z zyla po srodku ze stara salata i o dziwo swierza bazylia.

ooo swierza bazylia hm...

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

jesien to piekny czas, zwlaszcza dla tych urodzonych jesienia

dziewczyna jesienna

Anonimowy pisze...

skad pomysl umieszczenia plakatu filmu Birth?

aksinowicz pisze...

taki jesienny :)

Anonimowy pisze...

byle nie nastroj jesienny ;)

p.s.
scena w teatrze z Nicole... genialna