środa, października 24, 2007

RUNDA 9 - MASTERSHOOOOT



Jedna scena. Jedno ujecie.... tak chcialem zrealizowac scene kolejnego biegania Prezydenta z Majorem Jedrusiem... PLan jak plan ale czy sie uda... ? Bardzo chcialem to zrobic w jednym ujeciu ze wzgledu na pare rzeczy. Na ekipe, ktora czula sie bardzo wymeczona po paru dniach wiecznych nadgodzin, Ze wzgledu na stedicam, ktory mamay 3 razy w filmie i grzechem by bylo go w pelni nie uzyc. Po trzecie by w koncu aktorrzy mogli zagrac wczuc sie w role. Pokazac sie... I tak tez sie stalo.. Skonczylismy wczesnie bo ujecie wyszlo... Stedicam dal rade.. a nasi aktorzy pokazali wszystko czego oczekiwalem od sceny...

a dzisiaj powracam na dokretke tego czego nie skonczylem dwa dni temu... drogie podejscie... Juz wiem od czego zaczne... by to dzialalo... ale czy zadziala? Nie wiem

Ogladalismy wczoraj dniowki z ostatniego tygodnia... To dziala... naprawde mamy tego materialu... musimy tylko ograniczyc duble nad czym tez pracujemy... w koncu kazdy z nas sie uczy...


Brak komentarzy: