DE MONO TV
Pewnego razu w wielkim miesice TOKYO... pewien zapracowany japonczyk TOYOTAKA OTTA pracujacy na 3 zmiane zrobil cos czego jeszcze nigdy nie zrobil. Ukradl... nie bylo to spowodowane niczym innym jak tym ze byl zaintrygowany. Od 3 tygodni na jego fabrycznej lini produkcyjnej, gdzie pracowal, znajdowaly sie pend drivy plyty DE MONO siedm dni... nigdy wczesniej nie slyszal takiej muzyki i nigdy wczeszniej nei slyszal DE MONO... Ukradl... wsadzil do komputera i odpalil... Wczesniej juz slyszal polska muzyke bo jego zona czesto grywa utwory chopina lecz ta muzyka zaskoczyla go do tego stopnia ze zrezygnowal z pracy w fabryce i postanowil rozpowszechnic ta muzyke u siebie w kraju... sam zespol De Mono nei wiedzial o toyotace otta.. mieli swoj plan wyprodukowania plyty w nowym nosniku by polacy mogli miec i plyte i pend rive. z tad ten pomysl zrobienia tego w japoni... ale jeszcze nei wiedzieli ze jest taki toyotaka otta. Poszedl do telewizji do swojego przyjaciela i pokazal mu plyte... Japonczycy byli w szoku ze mozna polaczyc muzyke popowa z polski i miec ja na nowym przenosnym nosniku... byli w szoku ... zaczeli masowo wykupywac plyte siedem dni... i organizowac telezakupy tam w tokyo by cal narod dowiedzial sie o fanomenie
he he
tyle rzeczy sie dzieje na swiecie a my tu ciemnota w polsce tylko o polityce rozmawiamy.. nawet nei wiemy ze De mono robi kariere w japoni... ale znalazlem dzis na you tube ten program... jakis japonski show.. patrze a tu nasze de mono.. w szoku bylem he he
bo myslalem ze to tylko taki mit Kubiaczyka... jak sie chwalil ze tam cos sie dzieje z ich muzyka...
zwracam honor piotrze... wierze... :)
Komentarze