piątek, maja 22, 2009




Stalo sie :) hura hura die ferien ding sa.... co w wolnym tlumaczeniu oznacza... W koncu zobaczylem super polski film :)


Tak tak premiera wojny polsko rusiej odbyla sie i juz jest historia.. Tak sie bawilem na tym filmie tak dopiszczony no co ja wam bede duzo mowil lub slodzil... miodzio...

Tak sie ciesze i marze... byc moze teraz ci z gory przezuca sie z komedi romantycnzych na mlodziezowe zwariowane pokrecone filmy? A moze zaczyna sie ta dekada o ktrej tak marze... Ze przez dziesiec lat 2010 do 2020 film polski nabral by nowego rozbiegu i tworcy szalency. (nie mowie tu bynajmniej o sobie) pokazali by siebie bez jakich kolwiek kompleksow. Moze w koncu wyjdziemy z tego dolka post komuny post wojny post szkoy podstawowej post liceum posst kosciola i zaczniemy robim porypane dziela i wogole..

Ja wam powiem.. Juz nie chodzi o film i o premiere tych mlodych ludzi ktorzy marzenia maja wypisane na twarzy. Chodzi o ta energie w stylu.. Kurcze da sie zrobic dobry polsi film to ja tez zrobie... to bardzo proste rownanie... Latwiej dojsc do czegos co juz zostalo wczesniej przbite... blona naprzyklad... he he mowie jak gosc z tego filmu ale o to w tym wszystkim chodzi...

by film Cie zmienial... i mnie z pewnoscia zmienil...

no dobra koncze ten wpis bo za bardzo pojechalem he he....

idzcie i cieszcie sie tak jak ja wczoraj na tym siedzeniu gdzies w kinotece w sali numer jeden :)

1 komentarz:

Agniecha pisze...

Alleluja! I ja się cieszę, że hoho-film świetny, super zagrany...:)))