środa, stycznia 31, 2007



A to juz Silver rocket... mam nadizeje ze nie zrobilem bledu... w kazdym badz razie silver... i ten gosc bardzo fajnie wygladal na scenie... byc moze lubi grac na tej gitarze... ale tak naprawde lubi...



i jeszcze jedno fajny klawiszowiec.. lovelas taki.. spoko



Potem musialem isc w glab bo ten dzwiek mnie troche... zaczol podkurwiac... za cicho...



No i tany sie rozpoczely tutaj.. tak jak sie podkurwilem ze koncert byl za cichy tak dojebali tak z magnetofonu... szok... szok ze stresem... Muzyka typu Fasolki Kukulska disco Polao Weselina... potem dopiero jackson... i inne hity... no i Nirvana... wow troche poskakalismy jak za dawnych grungowych czasow... chodz musze przyznac... ze w latach 90 jeden taki utwor.. prosze was.. skakalismy godzinami... pod sufit... tu po utworze... widzialem pokolegach i po sobie Zadyszka... serce napierdala... noga daje znac ku sobie... sucho w pysku i tylko myslisz by to woda zalac ... Dorosli... jebac to



A TU PEWIEN DE MON... DE MONICA... I PEWIEN KONDZIO.... TU MUSZE PRZETOCZYC ... Piotr opowiedzial mi jak prawiee spiewali z Violletta Villas ale nie zgodzila sie bo jej jakis wielebny pralat doradzil jej ze nie powina spiewac dla DEMONOW... piekne

Brak komentarzy: