wtorek, stycznia 09, 2007



Ostatnie dni spedzilem z Poulem i jego rodzina. Ma bardzo inny dom i zyje innym stylem niz rodzina Jarroda. To niesamowite ale jak zyjesz w cudziej rodzinie przez tydzien i idziesz do kolejnej na kolejny. Zaczynasz widzec te same sytuacje ale sa opne zupelnie inne. NIby jedza ale inaczej. Rozmawiaja z dziecmi .. inaczej... Ogladaja telewizje... inne kanaly. sluchaja radia... innej muzyki... inaczej mysla udzielaja sie w oddzielnych partiach. Maja odmienen zdania na te same poruszane przez mnei tematy... wiem mialem mozliwosc by porownac Ojca jarroda ktory jest wojskowym i troche zdyscyplinowanym gosciem... no i Poula ktory ma w glowie tybet 8 tysieczniki i jego ukochane INDIE... no i juz ... zupelnei inen poglady... a ja po srodku...




Droga do miasta

Brak komentarzy: