poniedziałek, września 25, 2006



No i stalo sie. Zrobilem to co Warszawiacy robia od czasow niepamietncyh miedzywojennych i innych mi nie znanych. Basia zaprosila mnie na spotkanie w warszawskich lazienkach. No i poszedlem. Tylu starszych ludzi to nie widzialem od czasu kiedy bylem na zlocie moich kolegow i kolezanek z podstawowki. Ludzi masa.... chodza ida .. robia mase zdjec... dzieci krzycza.. wozki wozki dzieci wozki rodziny brzuchy ciaze zero papierosow policja ktora pilnuje by nikt nie wszedl na trawnik. dzieci karcone przez rodzicow dluga kolejka po lody... .w tym pierwsza kolejka, ktora miala trzy rozwidlenia do kasy po bilecik i potem juz na amerykana.. czyli styl wolny..... amerykanski dopchania sie do pani z lodziarni... i poporszenia w stresie o wlasciwe galki... Duzo par zakochanych ludzi starszych starych i bardzo starych... niemowlat.. bez zebnych... pokolenia ludzi.. no i obcokrajowcy... arabowie amerykanie... no i ja i basia... Bylo bardzo sympatycznie... ach ta warszawa i lazienki...

Brak komentarzy: