NIE CZEKAM NA NOWE GWIEZDNE WOJNY



   Chce napisać o tym jeszcze przed premierą, ponieważ wiele osób pyta się mnie czy odliczam. Kiedy mówię, że oczywiście odliczam, myślę o dziecku. LEA ma się urodzić w listopadzie ale oni pytają się czy odliczam do nowego STAR WARS. Nie... nie odliczam.

  Dla mnie Gwiezdne Wojny reprezentują zupełnie inną fascynacje, niż sam film i fenomen.  Dla mnie Gwiezdne Wojny to podróż PRL owskiego chłopca z Wrocławia, który odwiedzał obskurne kino MOZAIKA i oglądał bez zrozumienia te filmy. Odbierał inny świat po czarno białej kronice filmowej i po powrocie rysował, inspirował się, budował z LEGO to co zapamiętał i marzył o tym, że i on potrafi stworzyć światy mu nieznane. Innowacja była dla niego największym doznaniem.

Tak to ja. Ta inspiracja kinem spowodowała, że w latach 95- 98 zobaczyłem całą historię kina i innowacja wciąż mnie interesowała. 2001, Lenny, Nocny Kowboj, Lot nad Kukułczym Gniazdem i wiele wiele innych i tutaj następuje rok 2015.

Muszę to powiedzieć, ja zamerykanizowany filmowiec. Ostatni dobry amerykański film, który mnie zaskoczył to AŻ POLEJE SIĘ KREW. i już nic - no może MR NOBODY ale to już nie HOLLYWOOD. Tak bardzo chciałem tam robić filmy a teraz widzę, że w najlepszym wypadku mógłbym stać się reżyserem TERMINATORA 6 MAD MAXA 9 JURRASIC PARK 10 czyli innymi słowy. Byłbym częścią machiny marketingu i liczb. Fuj...

A gdzie innowacja? A gdzie nowe? To przecież jest stare. Nie da się opowiadać bez końca tych historii.

JURRASIC PARK, ALIEN, BATMAN, MAD MAX,  GHOSTBUSTERS, BEETLEJUICE, SZCZĘKI te historie są skończone.

Rekin już dawno umarł, Dinozaury już dawno wygineły, duchy zostały zniszcozne tego nie da się opowiadać bez końca. Trzeba nowych bohaterów... Indiana Jones już skończył swoje przygody.

E.T wrócił do domu, Titanik zatonoł.

Kiedy zrobili film ALIEN REVOLUTION i sklonowali RIPLEY wiedzieliśmy, że mogą już wszystko. Gwiezdne Wojny epizody 1,2,3 rozczarowały.

Wczoraj widzałem JURRASIC WORLD i nowego TERMINATORA... nie dało się tego oglądać. Arnold był starym robotem w zamieszanej po bez sensu fabuły. Można powrócić do oryginałów ale jest to tak przekombinowane no i nie wciąga.

Czy ja chcę zobaczyć starego HANA SOLO i stara LEJE i nowe dzieciaki i powrocające zło i VADERA? Nie... bo wierzę w kulminacje w filmach.

KULMINACJA TO NIEODWRACALNE ZDARZENIE.

Rekin umiera. Vader ginie. Oni się żenią. Arka została znaleziona. Oni się odnaleźli. On przeżył ten obóz i koniec filmu.

Porównując to do świętej Biblii, Jezus powinien zmartwychwstać i potem znowu nauczać i znowu go łapią inni źli ludzie i tym razem podtapiają  umiera i znowu się budzi... potem znowu naucza i jedzie do Europy i tam walczy z wikingami oni mu obcinają głowę a ten i tak przeżył potem wniebowstąpił ale powrócił 400 lat potem i tak dalej...

Dla mnie historia GWIEZDNYCH WOJEN skończyła się w momencie kiedy LUK palił pusty kostium VADERA i tyle. Koniec. Czy potrzebuje nostalgicznych podobieństw w postaci statku SOKÓŁ MILENIUM i innych nowych robocików by iść do kina? Ja dziękuje.

 Czuje się oszukiwany już teraz. To już nie dla mnie. Nie nabiorę się na ten merchandising. Więc nie pytajcie się mnie o premierę, bo dziś mam wielką ochotę nigdy na nią nie pójść.

Czekam na nowe historie, które mnie zachwycą :) A remakeom mówię od dzisiaj :) NIE, DZIĘKUJE.





I tak kurw pójdę na ten film, nie oszukujmy się. Mają nas w liczbach.

Komentarze

Anonimowy pisze…
Dla wszystkich fanów Gwiezdnych Wojen i kolekcjonerów polecam Gwiezdne Wojny kolekcjonerskie monety , które są już dostępne w Mennicy Wrocławskiej
Bardzo ciekawie to opisałeś! cieszę się że tu trafiłam, kocham w gwiezdnych wojnach absolutnie wszystko!

Popularne posty