czwartek, września 24, 2015

GEOPOLITYKA KONTRA RESZTA ŚWIATA



  Nikt nie chce wojny. Nie chcemy jej, bo nie chcemy umrzeć. Nie chcemy umrzeć, bo chcemy żyć jak najdłużej i oglądać jak Robert Lewandowski strzela gole w dziewięć minut.  W tym samym czasie chcemy być kochani, mieć dobrą pracę, mieć dobrą płacę i mieć lepiej od sąsiada.

 W książkach o manipulacji, którą ostatnio czytałem jest rozdział o społecznych zachowaniach. Kiedy dostajemy coś na chwile i potem nam się to odbiera, jeszcze bardziej tego czegoś chcemy. Tak było w okresie 1970 - 1980, kiedy nastąpiła mała odwilż i ludzie trochę zaczerpnęli wolności i potem kiedy się to odebrało, była rewolucja. Tak samo w Rosji w latach osiemdziesiątych. Ale nie chce tu o tym pisać, chce opisać zasadę równowagi.

Zasada równowagi polega na tym, że wszystko jest zbalansowane.  Kiedy bierzesz po jednej stronie nie ma po drugiej. Kiedy nie ma trzeba coś tam włożyć w zastępstwie. LEWA równa się PRAWEJ bardziej lub mniej. Niestety nie ma równowagi na świecie i to ten film tutaj pokazuje. Jest bardzo dużo ludzi biednych i głodnych. Wiem wiem, pierdole co nam głodni jak musimy się martwić o siebie ale to fakt. Ci ludzie żyją i głodują. Oni też chcą. Tak jak my chcemy więcej.

To tak jak ten nastolatek, który w końcu pocałował swoją dziewczynę, teraz chce dotknąć jej piersi a ona znowu mówi nie.






Ja nie poruszam tutaj tematu uchodźców ponieważ chciałbym trochę zrozumieć to szerzej. Bardzo bym chciał. Szczególnie, że wszystko jest teraz w takim ruchu i wielkim wahadle.

Skoro lewa powinna równać się prawej a niektórzy mają więcej po lewej to ci po prawej naturalnie chcą mieć więcej. Słuchałem fajnego wywiadu tutaj który mówi o tym właśnie że państwa nie chcą wojen, to jedynie zawsze wypadek przy pracy, kiedy coś nie daje się załatwić drogą polityki. Nawet nie mówię dyplomacji, ponieważ prawdziwa polityka polega na tym że przeciwnik nie ma innego wyboru jak iść w jedną lub drugą stronę tego równania. I właśnie po to by zbalansować i wyrównać jak CHINY i AMERYKA.



Podoba mi sie w tym wywiadzie, że można na chwilę zapomnieć o strachu i tym co będzie jak będzie tylko poptarzeć na to wszystko właśnie z tego geopolitycznego punktu widzenia równania sił.

Wszystko inne jest bez naszej już ingerencji. Przecież nie wiemy, kiedy umrzemy i jak? My tylko chcemy żyć lepiej i żyć lepiej i jeszcze lepiej. Może w momencie kataklizmu można wyrównać własny system wartości. Poredukować jak w równaniu te zera i wychodzi znowu proste równanie.

Ja chciałbym zredukować swoje potrzeby już teraz. Szczególnie, że córka w drodze i warto by było umieścić ją w tym równaniu. Jestem dobrej myśli.  Szczególnie, że to się u mnie dzieję już teraz a nie zaraz potem w chaosie zmian i takie tam



Brak komentarzy: