wtorek, stycznia 22, 2013

MAGIC



We all the same smack... jak powiadal LENNY... ja moze wygladam na takiego typka.. nie nie nie.. zaczne od poczatku



Ja moze wygladam na tekiego typka.. POLAKA CEBULAKA... dla kotrego strach nie straszny i spokojnie moze wyciagac CEBULOWEGO ZBYSZKO ze stolow swiatecznych i nie tylko... ale to tylko pozory mojej twarzy i charakterystyki bo tak naprawde naprawde... jestem bardzo niesmialym i... wstydliwym kochasiem skurczysynem...



Pozwole sobie przetoczyc na ow kartach mojej 2013 Egzaltacji dla tych ktorzy sa na tyle dziwni by tu dotrzec iz... ja nie potrafi epodrywac kobiet... samo slowo podrywania kojarzace sie z intuicyjnym podrywem wiatru tudzez, podrywem sukienki kolezanki z 5 a w podstawowce nie ma nic wspolnego z prawda i moimi doswiadczeniami... bo wciaz i zawsze to one nas wybieraja...



To najbardziej podoba mi sie u kobiet... to wlasnie ten drobny fakt ze co kolwiek nie zrobisz poruszysz wszechswiat i inne planety... zamlynkujesz czarami.... pojdziesz do wrozki... a konstrukcja laleczki woodu... to nei ma takeij sily kobieta tu dziez dziewczynka w przypadku prob w podstawowce owego czasu.. czy kobieta czy dziewczyna no one zawsze wygraja na koniec aktu... Yeee...

ja tak krzycze Yeeee... bo fakt ten rozpoznany u mezczyzny 35 letniego ktorym bede, znaczy jestem, daje mi mozliwosc na reszte spokojniejsze lata zycia na zmienienie taktyki... tak tak... nie ma co sie napalac... to one Cie wybeiraja...




Wiec teraz o tym jak bardzo... niesmialym... POLAKIEM CEBULAKIEM jestem... otoz... zdazylo sie to dwa tygodnie temu kiedy pod wplywem sil wyzszych i nieprzywidywalnych decyzji w trakcie pewnego spotkania... postanowilem isc na impreze... a ze postanowilem isc na impreze nie obylo sie bez wzmocnienia swojego ego drobnym bialym winem i wzmocnienia tego paroma drinkami mojego jedynego drinka ktore potrafi ezamowic po angielsku a mianowicie...

Hi can I get wodka ans Sprite please...

Drinka tak chujowego ze juz lepiej mozna by bylo pic sama Lyche z kieliszka ale... oczywiscie ekonomincze i czasowe utrudnienia powoduja ze wybieram opcje... drink,...

no i.. boze... no co ja moge poradzic na to ze ja sie tak nudze na tych imprezach bo pogadac nie mozna bo glosno w chuj... to ... z racji tego ze jest muzyka... szybko przychodzi mi mysl...

a moze spalil bym troche kalorii tanczac... wtedy nie musze stac jak ten pajac i gapic sie.. nie musze gadac z nimi przekrzykiwac.. .wiec tancze... i spalam... moze spale te boki ktore mnie tak wkurwiaja ostatnio... tak.. boki...

wiec tancze... i radze sobie tak sobie bo muzyka jest dwa na jeden jakis bit z disco polo rodziny jakis murzyn spiewa... totalna porazka... ale tancze... no i zmienia sie muzyka i w koncu dochodza moje rytmy lat osiemdziesiatych... no i widze ja...

tanczy, usmiecha sie.... dobrze wyglada... wow... ale fajna... tanczy z kolezankami i dwoma jakimis facetami.. ale widac ze faceci sa z dupy zanczy ja to widze nie... bo che to widziec... czyli motywuje sie i zaczynam tanczyc bardziej okazale.. czyli bardziej rytmicznie... wiecej na boki i te sprawy slowem.. najebalem sie...

no i... zdejmuje swoj sweter.. mam taki sweter... no ale nie wazne i poakzuje ta koszulke ktora widac na zdjeciach.. STRAND to taki second hand book shopw w Nowym Yorku w ktorym kupielm pares uper ksiazek swojego czasu i tez koszulke by miec cos z Nowego yorku ale zebym tylko ja wiedzial... ze to z tego miasta..

dobra... no i ta dziewczyna... tanczy ja sie na nia patrze ale nie nie nie

no nie ma szans bym podszedl zaczepil... ok przyznam sie ze tak naprawde w zyciu moze trzy razy ... podszedlem i zaczepilem kobeite co bylo genglawe i naprawde nie romantyczne nawet bylo to nie przemyslane glupie i beznadziejne.. no ale zorbilem to pare razy wiec... no nie wazne

wiec... ona podchodzi do mnie... !!!!!!

i mowi cytuje...

MASZ NA KOSZULCE NAZWE MOJEGO ULUBIONEGO I NAJLEPSZEGO SKLEPU Z UZYWANEYMI KSIAZKAMI NA SWIECIE...

i odchodzi... ja w szoku... bo ja pierdole skad ona to wie i w ogole ze ona... wiec po minucie zastanawiania sie.. klepie ja jak ten pajac... shit

i mowie

NIGDY BYM SIE NIE SPODZIEWAL ZE KTO KOLWIEK BY TO ROZPOZNAL I ZAOWAZYL

a ona

EJJ NO CO TY PRZECIEZ TO OCZYWISTE....

no wlasnie... weim o czym teraz myslicie... myslicie ze zagadalem do niej tancyzlem z nia wymienilem sie numerami... zaprosilem na rankde mialem zabujczy sex i od dwoch dni jestesmy malzenstwem dzieci w drodze i pozyczki oczekujace w bankach...

wlasnie nie

nic nie zrobilem.. nie potrafilem juz zagadac.. i patrzylem jak tanczy potem nawet juz nie patrzylem.. i tyle.. bo mowie wam

TO ONE NAS WYBIERAJA... ja tam juz nie wybieram... czujecie znala ten skle z ksiakzami...



Brak komentarzy: