sobota, lutego 20, 2010


Dzis chce napisac o moich bledach. Wszyscy je popelniamy ale czasem warto o nich napisac, byc moze wyzucic z siebie, przyznac sie przed calym swiatem a moze wszystko bedzie mozna zaczac od nowa.

Po tym jak prostym wstepie przystepuje do opisywania moich bledow.

Moim pierwszy i podstawowym bledem bylo zalozenie kablowki. Teraz po poltora roku moge spokojnie to stwierdzic. Jezeli popelnia sie jeden blad nie sposob o nastepne. Kolejnym bledem bylo podpisanie umowy z firma ASTER. A wtedy poszlo jak z gorki. Bledem bylo powiedzenie tak na dodatkowe kanaly filmowe. Bledem bylo powiedzenie tak na wymiane dekodera na HD. Bledem bylo trzymanie tego pakietu i placenie im wogole za ta usluge. Bledem bylo placenie na czas. Bledem bylo chodzenie do nich do firmy stojac w niewiarygodnie dlugich kolejkach. Bledem bylo dzwonienie na platna infolinie gdzie kazde z polaczen przekraczalo po 10 minut oczekiwania. Bledem bylo wysluchiwanie lektora przez telefon ktory proponowal mi ogladanie olimpiady w jakosci HD...

Jak widzicie troche sie nazbieralo tych moich bledow bo od poltora tygodnia staram sie by ktos przyszedl i w koncu wymienil mi zepsuty dekoder na nowy. Nie mozecie sobie wyobrazic ile razy tam dzwonilem i ile razy Ci ludzie nie przychodzili na czas lob wogole olewali sprawe. Po tym czasie juz przestalem dzwonic na infolinie bo boje sie orachunek... obliczylem ze 10 minut plus 10 minut plus 10 minut plus 17 minut rowna sie .... bardzo wiele minut.. a ORANGE tez napicza nie marwcie sie. ORANGE tez wysyla smsy przypominajace o nieuregulowanych liczbach na rachunku.

Moja frustracja osiagnela zenitu. Jedyne co moge zrobic to napisac tu z pelna odpowiedzialnoscia innym ktorzy jeszcze nie popelnieli tego bledu..

NIE POPELNIAJCIE !!!!

bo pewnego dnia mozecie odnalesc sie w mojej sytuacji, kotry obiecal sobei ze bedzie ogladal olimpiade a jak narazie nie widzialem nawet polowy zawodnika...

smutek i nostalgia...

Brak komentarzy: