niedziela, marca 29, 2009

I wsiadlem do metra. Linia nam znana bo jedyna. Kierunek mi znany , bo jedyny. Dom. Niedzielni ludzie siedza na przeciwko mnie. Polacy. Ponoc mi bliscy, bo z tego samego kraju o tej samej historii o tym samym krzyzu na grzbiecie. Patrze sie na nich szukajac podobienstwa. Pomimo roznego wieku, plci, backgroundu, pochodzenia. Przeciez zyje z nimi w tym samym kraju. Docelowym, bo nie na emigracji. U siebie w stolecznym miescie. I wchodzi on.

I slysze.... tym razem harmonijke. O nieeee !!!! nie zniose kolejnego zebraka. Tych cyganow spiewajacych w jezykach ojcow, Praskich dziadkow z harmonia, kaleczacych skrzypkow, i tym razem harmonijka... ale nie byle jaka... Ten dzwiek sie zblizal. Pomiedzy stojacymi ludzmi. Tak samo otempieni jak ja. Tylko slysze brzek monet jak nigdy. Zaciekawiam sie. Muzyka jak z westernu. Prosta bez falszu, prawdziwa... ale to nie byl western to byly zolnierskie partyzanckie kawalki i wychodzi osiemdziesiecio letni harcerz w uniformie. I wkracza na moja naintymniejsza strefe.




Patriotyzm.




I nie nie tylko na moj patriotyzm, tylko tych wszystkich innych w stolecznym metrze. Bo on i te piosenki i ta duza harmonijka ustna to, nie tylko przypominanka nam o naszym krzyzu o tej wojnie i okupacji o ktorej co ja tak naprawde moge wiedziec? O tym co robili, bysmy mogli jezdzic tym metrem ....

Tylko, co musi on grac dzis w niedziele, by mial na chleb. Bo czy na wodke? Watpie. I podszedl na tyle blisko, by moi sasiedzi wzucili pare monet. ale ja nie wzucilem... celowo.

Bo po mimo tego wszystkiego. Tej calej aury czuje sie oszukany. Czuje sie oszukany kiedy wlaczam program pierwszy z programami publicystycznymi. Czuje sie oszukany na dwojce kiedy pokazuja mi jak fajnie byc polakiem. Oszukany na polscacie kiedy zamiast transmisji gali 30 lecia piosenki aktorskiej we wroclawiu ogladam jego karykature w piatej edycji jak oni spiewaja. Czuje sie oszukany na TVNnie, kiedy tancza walca i wmawiaja mi, ze jest to lepsze niz w zeszlym tygodniu. Czuje sie oszukany w tramwaju w autobusie i metrze, kiedy kto kolwiek probuje wziasc ode mnie pieniadze. Bo ja powinienem mu dac co kolwiekz szacunku za to co ponoc zrobil a przez to wszystko zignorowalem mu nei wierzac, nie dalem. Bo nie wierze w jego muzyczny przypominacz. Nikt nie wierzy.


Ale i tak mu dadza. Dziadek harcerz poradzi sobie bez moich paru zlotych, bo jego przyjaciele rodacy sa obarczeni tym wszystkim i programem publicystycznym na jedynce i chca zasnac dzis z czystym sumieniem, ze pomogli powstancowi, ze sa prawdziwymi polakami...bo jutro trzeba na nowo.

A ja jestem patriotycznie skolowany przez media z jednej i drugiej strony, ze gdybym mu wzucil dzis monete, mial bym nieczyste sumienie. Bo skoro nie wzucam temu na harmoni skrzypcach i temu cyganowi, to czemu akurat harcerzowi...??? bo pokazuja to w telewizji? i tak wrocilem do domu i tez pojde spac. Jak wszyscy inni moi kochani rodacy krajanie. Tylko z nieczystym jednak rozdwojonym sumieniem.

P.s przykro mi, ze moi rodacy przegrali w pilke wczoraj a kubica dzis popsul samochod i ze moze Malysz juz nie skoczy dalej, i ktos tam nie wygral czegos tam ponownie... Naprawde mi przykro, ale gowno mnie to tak naprawde obchodzi. I nic na to nie poradze. Choc bardzo bym chcial, naprawde...

3 komentarze:

m. pisze...

notka z rodzaju "nic dodac, nic ujac"
chyle czola

dzieki za odtarczenie kilku tematow do waznych przemyslen...

dobrego tygodnia Konrad!
:)

taka jedna.. pisze...

ja, pomimo tego ze to samo pokolenie co ty, to jednak mam inaczej..
obchodziła mnie "Zamiana", obchodzi mnie Kubica, szkoda mi polskiej reprezentacji i podejścia tych chłopaków do gry, obchodzi mnie czy Alicja Bahleda Curuś powali hollywood na kolana, obchodzi mnie Aksinowicz czy jego Con Fuoco zaskarbi sobie serca kinomaniaków...

ale tak jak Ty czuje się oszukana przez wszystko co składa się na pojęcie "państwo", bo dlaczego ten 80letni harcerz musi grac na tej harmoni, a nie jak niemieccy emeryci siedziec sobie z kolorowym drinkiem na cieplutkiej majorce..

aksinowicz pisze...

pieknie to ujelas :)