środa, lipca 26, 2006

Przyjechalem do Wroclawia. Zaprosilem Koale i w te pare dni pobawilem sie troche w turyste. Piekne to nasze miasto. Jeszcze lepsza pogoda. Ja generalnei stalem sie bankrutem. Nie mam juz ani zlotowki, po oplaceniu mieszkania za sierpien. Nasza Panda Siedem nie daje satysfakcji naszym pracodawca z Ad Publiki. Nie mam juz nic do powiedzienia w tej sprawie oprocz tego, ze dwa razy nie powinno sie popelniac tych samych bledow. A ja popelnilem i strasznie, ale to strasznie mnie to wkurwia.... podkurwia. Chodze nabuzowany i trudno mi o dobry humor.


A to juz moja stara ekipa z Glogowskiej od prawej: Polak, Ja, Grucha i Piotrek. Juz nie dzieciaki....


Wroclawski teatr lalek. Moje dziecinstwo, praca mojej mamy, lalki, basnie, pierwszy kontakt z muzyka, jedne wielkie kulisy.

Brak komentarzy: