sobota, lipca 08, 2006





Goraco jak w piekle. Cicho jak w grobie. Sucho jak w nosie alergicznym. A ja sobie siedze i montuje FILMWEB. Film ma trwac 1.30 i to jest dobry czas dla tego filmu. Przez pierwsze trzy dni tylko ogladalem materialy. Ogladalem tez filmy mu podobne jak Raiders i inne Spielberga z tego okresu. Pierwsza wersja po polaczeniu wszystkich ujec trwala 3.40. Troche mnei to zdziwilo ale wiem ze tak zawsze jest. Te ujecia sa takie piekne, ze chcialo by sie je trzymac tak dlugo ile sie da, ale nie o to chodzi. Wersja droga miala juz tylko 2.00 minuty. Ale skrocilem naprawde co sie dalo i mialem problem jak wywalic te 30 sekund. W koncu przyciolem do planowanych 1.30. Jest to tak szybkie do ogladania jak formula jeden, chodz w drogim akcie pozwolilem sobie na specyficzne przedluzenia w akcji, ktore czynia ten film bardziej magicznym. Nie mialem jeszcze dobrego zakonczenia az do dzis rano. Zawitala do mnie dobra energia i cos mi sie wydaje ze zabieg ten zadziala. Generalnie jak testowalem wersje 3 minutowa na ludziach, wszyscy kumali historie i to mnie cieszy. Byli tylko zdziwieni, jak to sie ma do FILM WEBU. Wtedy mowilem im haslo koncowe. LEB PELEN FILMOW... i wtedy mowili.... Acha.... ale co pozostawalo w ich glowach to juz ich.... :)
Dziwny to film bedzie dziwny :)

Brak komentarzy: