środa, czerwca 23, 2010

WAKACJE

Od dzis bo nie od wczoraj rozpoczynam oficjalnie wakacje. Hurrraaaa koniec roku skonczony swiadectwa rozdane dyplomy wreczone goraca i parno na dworze. POwietrze rozmazuje sie na wietrze. NI emozna spac w nocy od duchoty. Cisza od samochodow i nasluchiwanie nocnego komara... czy mnie dorwie czy mnie zostawi w spokoju? I trzeba okryc sie przescieradlem bo spocone cialo nie wytrzymuje grubej koldry. NIe... szybki letni prysznic i wszystko zmienia sie odrazu. Cialo schlodzone po zjedzeniu chlodnika i porcji truskawek jest gotowe by wyjsc na rozzazone Slonce ktore tylko czeka by wypalic wszystkei syfy z plecow nabrac kolorow i rumiencow i odetchnac od monotoni roku. Odpoczac od notorycznych przyrazajacych nas mysli o jutro i pojutrze o byt i ogolne zrozumienie swiata. Wakacje to tez nocne ogladanie ulubionych filmow. W goracym klimacie jakos inaczej wchodza komedie z lat osiemdziesiatych a w nocy te powazne dramaty w stylu dwunastu gniewnych ludzi. No i wyjazd do przyrody. Lasy, uciekajace krajobrazy kuszacego runa gdzie pelno od robakow jagod borowek i pajaczkow. Mech juz zroszony poranna rosa kiedy wyjezdza sie gdzies rano i ten zapach powietrza ktory zaprasza do dalszej wyprawy. Szum drzew i spiew ptakow i w koncu dochodzisz do jeziora gdzie woda czeka az zanuzysz sie w niej chodz zimna i wybredna w swoich zachowaniach.. I ta starsza pani ktora twierdzi ze o dziwo kolo niej jest cieplejsza woda ;) no i kobiety.. dziewczyny.. porpzbierane lub nawet ubrane w tych swoich piekncyh w kolorach i wyborach odzieniach.. Paski, kropki, pastele, podkolanowki, w koncu bielizna... slodka i nieprzywidywalna jak by byla jeszcze jedna tajemnica... W koncu stukot torow kiedy kolo obija sie w letargu nocnych przejazdzek w pociagu. DFziwne mysli dziwne sny dziwne przemyslenia na granicy rzeczywistosci a fantazji. I plaza piasek w butach i dobra ksiazka. Ta ktora znasz na pamiec lecz wciaz zaskakuje. KOlejny letarg tym razem na plazy.. Jakies glosy czy to sen czy nie sen? Wydmy i ten dziwny zapach dzikich roz. Tak daleko daleko z tad bedzie przez chwile moj dom. Bo na chwile chlonie sie inaczej i dwa tygodnie zamieniaja sie w miesiace miesiace w lata... I jeszcze jedna ostatnia wakacyjna przygoda... Wakacyjna Milosc... Ona nic o Tobie nie wie ty nie wiesz o niej... Zabawne usmieszki przy sniadaniu czy jest sama czy nie... czy moge z nia porozmawiac czy moge spedzic z nia troche wiecej czasu. I okazuje sie ze rozumiecie sie jak byscie sie znali od lat a tyle jeszcze do poznania. podobne doznania te same zachody slonca ten sam cieply deszcz. Pocalunek, pieszczoty, sex, pot, prysznic, sniadanie :)

takich wakacji zycze kazdemu bo tylko wtedy czlowiek wie ze odpoczol od tego syfu i przywidywalnosci ramowki w telewizji. Odpoczywajcie bo w grobie nie bedzie na to czasu ...

1 komentarz:

Juliette pisze...

piekne takie wakacje, eh...