piątek, września 04, 2009

Regrets... moge w ten sposob ujac to w jakim snie bylem... Przez te ostatnie dwa lata bylem w jakims amoku a juz na tej trzydziestce i tej imprezie czuje jak by wogole mnie nie bylo... A czego zaluje a co za tym idzie jakie mam te regrets... to na przyklad to ze skladalem prezenty od ludzi w jednym miejscu i rozpakowywyalem je dopiero na drugi dzien... Powiem tak... to byly nie samowite prezenty i tu teraz spokojnei moge powiedziec o pewnej osobie ktora sprezentowala mi JAZZ COVERS... ksiazke z pieknymi ilustracjami jezzowych plyt analogowych...

A tu jesien... na tej ochocie w tym domu... i Jezz przyszedl jak by naturalnie. I ksiazka i internet... i nowe odkrycia muzyczne.. Wspaniale sie tego slucha i jeszcze bardziej oglada ta niesamowita ksiazke...

Dziekuje

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Proszę Cię bardzo. Cieszę mnie że się podoba;)