środa, sierpnia 16, 2006

SZTUKA POPRAWIANIA SCENARIUSZA


Dobry pisarz to nie ten, ktory wie, jak pisac, ale ten, ktory wie, jak poprawiac - William Goldman

Od dzis przystepuje do kolejnej fazy pisania SYLWI a mianowicie poprawiania scenairusza, ktora zajmuje 30 % calego pisania.

Pisanie wstepne - 65%
Pisanie rzeczywiste - 5%
Poprawianie - 30%

Kiedy piszesz z pasja czesto zapominasz o tym, ze ktos to musi kiedys przeczytac a nwet dac na to 10 milonow i zrobic z tego film, by ktos zaplacil za bilet i poswieciel 2 godziny swojego cennego zycia, po to by to ogladac... dlatego poprawiam wedlug szesciu przykazan scenazysty:

1: ZROZUMIALOSC
2. STRUKTURA
3. POSTACIE
4. DIALOG
5. STYL
6. KOSMETYKA

W zrozumialosci musze przemyslec czy fabula, ktora wybralem czyli moja droga do opowiedzienie tej histori, jest mozliwie najsilniej opowiedziana z odzialywaniem emocjjonalnym na widza. Jakich informacji potrzebuja moi widzowie by zrozumiec ten sposob opowiadania i sama historie. Czy zostala ona opowiedzialna w najwlasciwszych momentach a moze te momenty czaja sie gdzies za rogiem? Moze to nie powinno sie wydazyc w lesie tylko pod prysznicem? A moze to ze na koncu on ja pocaluje nie oznacza kulimnacji, lecz zapowiada cos jeszcze wiekrzego? Te i inne aspekty, bede powoli bral pod uwage. No i znowu mam pare tygodni z glowy :)

Brak komentarzy: