Najgorsze to sie zmusic. Wiem ze kazdy to ma. Ta samowolka v.s samozaglada to jest w nas.. to my mozemy byc lepsi lub unicestwic sie na wlasne zyczenie.

Sni mi sie szkola ostatnio. Szkola, przedszkole ludzie z nia zwiazani. To bardzo ciekawe uczucie, bo mysle ze ma to zwiazek z procesem, ktory pojawia sie w mojej glowie. Szkola znaczy studiowanie. Przeciez to na takim etapie teraz jestem. Z tym ze to ja wyznaczam sobie czas by studiowac a z tym troche juz gorzej. Przecierz tak latwo powiedziec sobie. Jutro... a do szkoly szlo sie czy sie tego chcialo czy nie... frekfencja byla mile widziana.

Lubimy miec bata nad soba, ciekawe z czego to wynika. Wolnosc daje nam chyba za duzo mozliwosci by stac w miejscu. A ja musze studiowac, isc do rpzodu. Ten drugi film to juz nie sialanka. Drugi film po debiucie, jest strasznym wyzwaniem dla kazdego rezysera... Ostatnia Szansa jak by powiedzial Zemeckis...

Czytalem ostatnio o jego poczatkach... Zrobil trzy filmy, ktore nie zwrocily kasy do studia. I po trzeciem Steven Spielberg podszedl do niego i powiedzial. Ze pomoze mu jeszcze raz, ale chce by wiedzial, ze obawia sie ze jesli ten czwarty nie wypali nie bedzie mogl mu juz pomoc, nawet on. Spielberg strasznie cierpial po filmie 1941... over budget, over schedule, film nie wypalil tego czasu, nie zarobil na siebie. Po wielkim mega hicie JAWS i jego projekcie zycia THE THIRD ENCOUTERS OF THE THIRD KIND, jego komedia 1941 doprowadzila go do momentu w ktorym to telefony przestaly dzwonic. to LUCAS uratowal go POSZUKIWACZAMI ZAGINIONEJ ARKI w ktorej przede wszystkim musial udownodnic ze zrobi film under budget i under schedule. Wracajac do Zemeckisa... chlopak pozucil wszystie projekty i zajol sie tym jednym ktory Spielberg lubil od samego poczatku projekt nazywal sie BACK TO THE FUTURE ... a reszta to juz historia..

jak ja lubei ten tekst :)


No ale mialem pisac o szkole i samozaparciu. Czytam po angielksu Scorsease on Scorsese obszerny wywiad z mistrzem w kotrym to opisuje kazdy z jego filmow i powiazania z tym zwiazane. A z racji tego ze mam prwaie wszytskie jego filmy ogladam chronologicznie wieczorem jego przygode z kinem i tak zaczolem od

KTO PUKA DO MOICH DRZWI - jego nisko budzetowy debiut - piekny
BOX CAR BERTA - jego Cormanowska przygoda z filmem zleceniem
dzis wzucam ULICER NEDZY i tak dalej
ALICJA JUZ TU NIE MIESZKA
TAKSOWKARZ
NOWY YORK NOWY YORK
WSCEKLY BYK
PO GODZINACH kurcze szkoda ze nie mam tego KING OF COMEDY lubie dziada
OSTATNIE KUSZENIE CHRYSTUSA
CHLOPCY Z FERAJNY
CASINO kurcze szokda ze nie mm tego WIEK NIEWINNOSCI
KUN DUM
GANGSTERZY NOWEGO YORKU kurcze szkoda ze nie mam tego Bringing Out of Death
AVIATOR
INFILTRACJE

potem zabieram sie za POLANSKEIGO, BERGMANA i SPIELBERGA

kurcze czy ja przejde przez tego bergmana.. musze to zobaczyc shit...

I tak sobie pomyslaem ze skoro sni mi sie szkola, moge sobie owa wyprodukowac. Jesli czas mi na to pozwoli w zaleznosci od dnia. Pisze plan zajec. tak jak dzieciaki PONEIDZIALEK WTOREK.. PIATEK... pisze sobei zajecia do 13.. oczywiscie jesli czas mi na to pozwoli... wstaje o 7.30 zasiadam do stolu o 8 rano.. i trenuje... pisanie, scanriopisarstwo, czytam, czytam studiuje... co 45 minut przerwa... szkoda ze nie pale... wiem ze to zawsze zastepuje przerwe... no nie wiem... jak wprowadze to w zycie to opisze to, narazie wiem ze czas mnei goni a ja musze sie wziasc do pracy jak ROCKY w filmie ROCKY 2

:)

Komentarze

Popularne posty