poniedziałek, sierpnia 28, 2006



No i dotarlem do Miedzywodzia. Miejscowosc totalnie wymarla z racji mijajacego juz sezonu, obrzydliwej pogody deszczowej i wczasowiczow. Ja osobiscie wypoczywam, nie myslac o jedzeniu picu i wydawaniu pieniedzy. Chodze sobie sam na plaze i slucham fal morza. Mama pracuje, organizujac rozne wycieczki dla wczasowiczow, dajac mi pelna swobode odpoczynku. Byl tez ojciec z ktorym to razem wzielismy udzial w konkursie na najciekawsza budowle z piasku. Ja wygralem w kategorii wiezienia i obozy. Ojciez w kategori, grody i warownie. Od paru dni nie widzialem rzadnej pieknej kobiety. Glownie przebywaja tu ludzie powyzej 80 roku zycia jak rownierz niemcy z zespolem DAWNA i innymi niepelnosprawnosciami, dolegliwosciami. Sa rownierz i przede wszystkim samotne kobieety z malymi dziecmi, obdazone w deprsje po porodowe i niechec do plci przeciwnej, jak rowneirz farbowane blondynki ze sowimi chlopakami karczkami, ktorzy patrza sie na Ciebie, w tym przypadku na mnie jak by nie tylko o jedna plec im chodzilo. A ja jako LIMAHL totalny musze sie trzymac na bacznosci. Wiec powiedzmy, ze na sniadaniach nie schylam sie jak mi spadnie widelec. Po prostu ide po nowy, czysty. Ciedkawe jak dlugo tu bede....








Ostatnio bylem z rodzicami nad morzem 15 lat temu w Lebie. Od tego czasu przezylismy taka wenezuele i inne seriale brazylijskie rumuniskie a nawet polskie. Przy naszej sadze M jak milosc, Samo Zycie, Plebania i inne seriale wypadaja dosc miernie. Obsade widac na zdjeciu. Ja w srodku po mojej prawej moja mama ze swoim chlopakiem niemcem Lucem, zwanym Lucyferem po mojej lewej ojciec ze swoja dziewczyna gosia i jej synem przemkiem. I wszystko na jednych piaskach w miedzywodziu... dobry serial



A tu juz ostatnia moja wyprawa z rodzicami z przed 15 laty

wtorek, sierpnia 22, 2006

Totalnie sie zasiedzialem we Wroclawiu. Mysle,ze podswiadomie tgo potrzebowalem. Takie wyciszenie. Spedzanie czasu z samym soba. W sumie to chyba najtrudniejsze zadanie, ale potrzebne. Wtedy wszystko zaczyna sie udkladac w jedna calosc. Przedewszystkim pracowalem nad muzyka do filmwebu razem z Marcinem Mirowskim. Nawet nie zdajecie sobie sprawy ile ten czlowiek mial do mnie cierpliwosci. Przez dwa tygodnie komponowal u siebie, dajac mi coraz to nowe wersje muzyki. Byly to piekne utwory, ale w jakis sposob nie pasowaly do efektu, ktory chcialem osiagnac. Doszlo do tego, ze myslalem ze sie obrazi, kiedy po ktoryms razem ponownie powiedzialem, ze to nie jest to. Oczywiscie w miedzy czasie zmienilem montaz i to tez wplnelo na muzyke i oddzwiek filmu. Ale Marcin sie nie poddal i przyszedl z calym sprzetem do mnie. I zaczely sie noce siedzenie nad ta muza, ktora powoli nabierala wlasciwego ksztaltu. Az w koncu skonczylismy, ale.... ale ja wpadlem na kolejny pomysl. No i Marcin wymyslil przepiekna koncowke. Cala muzyka jest w 100 % zasluga Marcinana a ja bylem takim niewidocznym aniolem strozem:). Teraz Marcin wchodzi do studia i bedzie meczyl muzykow a ja chyba udam sie na maly odpoczynek od odpoczynku we Wroclawiu. Mam okazje by pojechac na pare dni do miedzywodzia gdzie moja mama z chlopakiem i moj ojciec z dziewczyna wypoczywaja... Hm kto by przepuscil taka okazje... no nie wiem ....

sobota, sierpnia 19, 2006

DEPECHE MODE REUNION !!!

2006 u Przemka w Chacie

po 15 latach ja i przemo polaczylismy sily i zrobilismy dwa kultowe teledyski DEPECHHE MODE na nowo. Kadry sa zachowane tak samo, tylko my troche inni. Premiera obu teledyskow we wrzesniu. Everything Counts 1 wrzesnia u mnie na blogu. Get The Balance Right juz po dwoch tygodniach 14 wrzesnia... Zapraszamy

1991 u Przemka w Chacie
A TU JUZ Everything Counts z PRZEMKIEM



Bylo duzo zabawy i zabawne, ze te kadry sa takie same.. no prawie :)



Juz pierwszego wrzesnia w tym pokoju pojawi sie DEPECHE MODE po 15 latach, polaczeni piosenka, radosna, piekna, posluchajmy...

czwartek, sierpnia 17, 2006

Mam zaszczyt zaprezentowac moj nowy show reel z pracami wykonanymi w ciagu tych ostatnich dwoch lat. Wczoraj obchodzilem droga rocznice przyjazdu do Polski. Wciaz mysle ze to byla wlasciwa decyzja by powrocic do macierzy i nie tylko. Czasami warto zaryzykowac.
SHOWREEL 2006

środa, sierpnia 16, 2006

SZTUKA POPRAWIANIA SCENARIUSZA


Dobry pisarz to nie ten, ktory wie, jak pisac, ale ten, ktory wie, jak poprawiac - William Goldman

Od dzis przystepuje do kolejnej fazy pisania SYLWI a mianowicie poprawiania scenairusza, ktora zajmuje 30 % calego pisania.

Pisanie wstepne - 65%
Pisanie rzeczywiste - 5%
Poprawianie - 30%

Kiedy piszesz z pasja czesto zapominasz o tym, ze ktos to musi kiedys przeczytac a nwet dac na to 10 milonow i zrobic z tego film, by ktos zaplacil za bilet i poswieciel 2 godziny swojego cennego zycia, po to by to ogladac... dlatego poprawiam wedlug szesciu przykazan scenazysty:

1: ZROZUMIALOSC
2. STRUKTURA
3. POSTACIE
4. DIALOG
5. STYL
6. KOSMETYKA

W zrozumialosci musze przemyslec czy fabula, ktora wybralem czyli moja droga do opowiedzienie tej histori, jest mozliwie najsilniej opowiedziana z odzialywaniem emocjjonalnym na widza. Jakich informacji potrzebuja moi widzowie by zrozumiec ten sposob opowiadania i sama historie. Czy zostala ona opowiedzialna w najwlasciwszych momentach a moze te momenty czaja sie gdzies za rogiem? Moze to nie powinno sie wydazyc w lesie tylko pod prysznicem? A moze to ze na koncu on ja pocaluje nie oznacza kulimnacji, lecz zapowiada cos jeszcze wiekrzego? Te i inne aspekty, bede powoli bral pod uwage. No i znowu mam pare tygodni z glowy :)

wtorek, sierpnia 15, 2006



Moustache Crew i jego wlasciciele (KONIO) postanowili zrobic zdjecie wszystkim zawodnika, wlaczajac tez i mnie. Zdjecie ma byc na plycie promujacej nasze prace. Szanownie prosze o podanie mi waszych typow, ktore waszym zdaniem zdjecie i jego numer, bedzie najbardziej reprezentacyjne dla mojej osoby. Mozna pisac na bloga lub wyslac SMSy na numer 502664791 z dopiskiem ZDJECIE. Do wygrania wiele atrakcyjnych nagrod: jednodniowa wycieczka do Oswiecimia na dwie osoby z wyzywieniem, telefony komorkowe, SEX CRIME gadzety, wiele nagrod ksiazkowych i innych atrakcji. Konkurs zamyka sie 25 sierpnia.

niedziela, sierpnia 13, 2006


A we Wroclawiu bez zmian. Przemek zrobil mi niespodzianke dzwoniac do moich drzwi. Na a co potem bylo nie trzeba opisywac. Zdjecia mowia same za siebie. Szkoda tylko, ze tak szybko padla mi bateria, bo bylo pare bardzo interesujacych kadrow, ktorych juz nigdy nie zobaczymy....

Wyjechalem na pare dni do Jeleniej Gory. Dokladnie Sobieszowa gdzie mieszka moja rodzinka. Zaraz karkonoskie gory i moj ulubiony zamek Chojnik. Tym razem wziolem swojego stalowego rumarka marki BMX i zjezdzalem z asfaltowych szlakow sluchajac na I podzie muzyke z E.T. W ostatni dzien wlazlem z nim na troche chojnikowej gory, ale to juz nie bylo zbytnio bezpieczne i zanichalem dalszego podchodu.... Uwielbiam te tereny.




A tu juz moja rodzinka. David i Martin sa fanatykami playstation 2 i gwiezdnych wojen. W ciagu mojego pobytu obejrzeli Empire Strikes Back cztery razy, dokladnie w takiej pozycji jak widac na zdjeciu, pierwszego oczarowania. A ja sie z nimi droczylem mowiac. Dobra czas wylaczyc film. To byly krzyki i bol rozczarowania, potem bunt i walka o komputer. Ciekawe skad te dzieciaki to maja.... ?:)

poniedziałek, sierpnia 07, 2006



Zrobilismy z FILM WEBEM to co buldozery powinny zrobic z wroclawskim Szczepinem (patrz na zdjecieu gory) Po moich ostatnich doswiadczeniach montazowych, zamknolem sie w domu swojej mamy i przy pomagajacej aurze na dworze (Kurwa leje od paru dni i juz nigdychyba nie przestanie) ogladalem mase mega hitow na DVD. Glownie przygladalem sie sztuce montazu i juz po paru dniach w nocy zaczolem niszcyzc Film Web. Tkki jaki byl juz nigdy nie bedzie. Jednak o dziwo czas sie nie zmienil. Na drogi dzien z Wojtkeim dopielismy dziela i pocielismy to od nowa. Wycielismy cala jedna scene i pare ujec. Kurwa jak ja je lubilem.... i dodalismy jedno. W sumie wyszlo tak ze historia sie bardziej czyta i jest ciekawsza w swoim przekazie i dynamice... Nie myslcie ze mi odpierdolilo z tymi filmamii film Webem. Ja tak juz mam od dawna.

piątek, sierpnia 04, 2006

Ciekawy dzien. Przychodzi do mnie Nikodem. Wlasnie wrocil ze slonecznej Korsyki i generalnie musielismy sie zobaczyc. Tere fere kuku gadka szmatka. Przychodzi znany punkt programu pt: No i co zrobiles. Wiec teatr widza pokazuje to i to i to i to... i to czego nie lubei pokazywac, ale i tak zawsze to robie. Wiesz mam tu jeszcze takie cos nie skonczone. nazywa sie Film Web, nie ma jeszcze muzyki, lektora, stratatata, pierdu pierdu. I ogladamy. Zawsze kiedy cos jest nie skonczone, daje widzowi mozliwosc wypowiedzenia sie co do mozliwych zmian NA LEPSZE. Nikodem zawsze kozysta z tego przywileju i tym razem rownierz nie uchronilem sie od tego. Co akurat w jego przypadku uwielbiam. Kondzio a nie lepiej by bylo gdyby ten shot byl dopiero potem? W glowie metlik, ale zaskoczyl mnie. Byl bym dupkiem jak bym tego nie sprobowal, wiec przechodzimy do zestawu montazowego i robimy to. W sumie dziala... mowie.. Nikus no dzila lepiej. To tez bym wyjebal... Nikodem pokazuje ujecie z samochodem. Hm... mysle... ale wiesz to chcielismy tak specialnie by... czuje ze zciemniam. BO KURWA JUZ NIE MAM DYSTANSU!!!!!. Do czego zmierzam. Rezyserzy operatorzy muzycy scenografowie nie maja dystansu do swojej pracy. Dla operatora zawsze uejcie ze swiatlem to to ulubione. Dla scenografa te jebane drzwi nad ktorymi siedzial cala noc. Dla muzyka to ta partytura gdzie tak pieknie smyczki wchodza w rezonans z tuba... Dla rezysera to jak on sie patrzy na nia... Ale dopiero przy montazu dochodzi do konfrontacji co wjebac do zupy a czego nie/ PO TO BY WIDZ ZROZUMIAL HISTORIE I SIE NIA ZAINTERESOWAL. Tak jak w muzyce scenografi i zdjeciach sila dystansu pozwala mi na podejmowanie dobrych decyzji, tak w montazu, szczegolnei kiedy sam go robie, trudno mi sie polapac. Bo przeciez to tak ladnie gra z tym i to z tamtym... I zobaczylem sobie mistrzow i ich montazystow. Okazuje sie, ze Spielberg wszystkie filmy montuje z Michaelem Khanem...(Na Zdjeciu) a Scorsease z inna laska tez przez 30 lat. Cos w tym musi byc... ze dobry montazysta to jak bardzo dobry kolega ..... po fachu :) Zaczynam poszukiwania.

Michael Khen od 30 lat montuje filmy Spielberga

środa, sierpnia 02, 2006

Cos doszly mnie sluchy, ze moj scenariusz praski jest za duzy na produkcje naszych przyjaciolek producentek z Warszawy. No troche pojechalem i z 3 minut doszlo do 12. Szkoda, bo naprawde powoli zaczolem sie wkrecac w ten projetk a z drogieej strony juz choruje na zrobienie czegos filmowego od filmwebu. Tylko o tym teraz mysle. Jedyne co mi pozostaje, to pisac filmy pelnometrazowe by byc moze kiedys... in the galaxy far faraway.. moze ktos zainteresuje sie nimi i wylozy duzo. mega ogromy krusztu zlotniczego, lub pieniedzy, bysmy mogli powiedziec. Akction :) Nie zalamuje sie....
Dzisiaj pokazywalem Michalowi Cebulowi z Cebulow mojego bloga i zamiast aksinowicz.blogspot.com napisalem aksinowicz.glogspot.com zamiast blog napisalem glog i tu mi sie pokazuje totalnie pornograficzna strona z babami na golasa.. cale gole... what a fuck ???????? click here girls are waiting. i inne tego typu teksty .. dlaczego dlaczego pytam sie... dlaczego :)